sobota, 20 września 2008

Aksamitka


Aksamitka to kwiat o wielorakim zastosowaniu, najczęściej obsadza się nią rabatki w formie obwódek, kwietniki, a także wykorzystuje na kwiat cięty do dużych bukietów, kompozycji kwiatowych i małych stylowych bukiecików. Jest to roślina dość łatwa w uprawie. a przy tym bardzo dekoracyjna, niestety ma dość intensywny ostry zapach, który nie wszyscy lubią.

Aksamitka kwitnie po 12 tygodniach od siewu. Nasiona najlepiej wysiewać do inspektu na początku kwietnia, ale można też siać na rozsadniku, wówczas jednak trzeba pamiętać o zabezpieczeniu rośliny przed mrozami przez rozciągniecie nad nimi folii polietylenowej. Główny okres kwitnienia przypada na lato - lipiec, sierpień i wrzesień, a często przedłuża się nawet do października.

Znane są trzy gatunki aksamitki:
  • aksamitka wzniesiona - dorasta do wysokości 40-100 cm, o pełnych kwiatach pomarańczowej i żółtej barwy
  • aksamitka rozpierzchła (formy karłowe wysokości 20-30 cm i wysokie - 40-75 cm) - o kwiatach pełnych lub pojedynczych żółtopomarańczowych z czerwoną plamą lub ciemnobrązowe z żółtym obrzeżeniem
  • aksamitka wąskolistna - dorastająca do wysokości 30 cm, z licznymi drobnymi kwiatami barwy pomarańczowej lub żółtej i z czerwoną plamą u nasady płatków, jest odmianą przeznaczoną na kwiat cięty.

Wykopujemy rośliny cebulowe i bulwiaste

Wykopujemy te rośliny, które są wrażliwe na niską temperaturę:

  • w drugiej połowie września - mieczyki. Część nadziemną przycinamy pozostawiając 3 -5 centymetrowe odcinki pędu. Bulwy suszymy, czyścimy z ziemi i oddzielamy małę bulwki przybyszowe (temperatura przechowywania 5 - 12 stopni). Co 2 - 3 lata wykopujemy lilie. Po przesuszeniu i oczyszczeniu przesypujemy je trocinami i ustawiamy w chłodnej piwnicy lub od razu sadzimy w nowym miejscu w ogrodzie;
  • pod koniec miesiąca wykopujemy accidantery (temperatura przechowywania 15 - 18 stopni), eukomisy, galtonie, ismeny i tygrysówki (temperatura przechowywania 10 - 12 stopni). Po oczyszczeniu i wysuszeniu w przewiewnym miejscu, cebule i bulwy układamy w skrzyneczkach lub papierowych torbach i przechowujemy w chłodnym pomieszczeniu.

Wrzesień bywa bardzo zimny, często pod koniec miesiąca występują pierwsze przymrozki. Zanim nadejdą, z tarasów przenosimy do pomieszczenia rośliny uprawiane w pojemnikach.

środa, 23 kwietnia 2008

Kiedy sadzimy byliny?

Pora sadzenia większości z gatunków bylin to początek jesieni. Jednak większość można dzielić i sadzić wczesną wiosną, zanim rozpoczną wegetację, a nawet już po rozpoczęciu wzrostu. Tak się rozmnaża przede wszystkim te gatunki, które kwitną jesienią. Ten zabieg można wykonywać do połowy maja. Najłatwiejsze jest dzielenie roślin mających kłącza. Wyjęte ostrożnie widłami z ziemi kwiaty otrząsamy i dzielimy w miejscach jak najsłabszego zrośnięcia części. Każda część musi być zakończona liściem i mieć kilka korzeni. Jeśli kępy są miękkie lub korzenie luźno złączone najbezpieczniejsze jest rozerwanie karpy rękoma. Rany powstałe przy dzieleniu zdrewniałych karp należy zdezynfekować miałem z węgla drzewnego. Skalne byliny "poduszkowe" tniemy łopatką na segmenty i rozsadzamy. Rośliny tworzące rozetki, takie jak rojniki i skalnice rozmnażamy przez sadzenie rozetek przybyszowych. Kupując rozsadę wybierzmy sadzonki krępe, zdrowe i nie wybujałe. Bryła korzeniowa powinna być zwarta i nie zaschnięta. Najbezpieczniejsze jest kupienie roślin w małych doniczkach i posadzenie wraz z bryłą ziemi. Kłącza i bulwy muszą być jędrne, mieć gładką skórkę nie zmienioną plamami chorobowymi. Muszą mieć także pączki, z których wyrosną nowe rośliny. Nie sposób omówić sadzenie poszczególnych gatunków bylin, gdyż mają one specyficzne wymagania. Tak np. kłącza irysów należy rozkładać płytko i płasko, a dołki robić w dobrze spulchnionej ziemi ręką lub szufelką. Pożytecznym zabiegiem jest ściółkowanie powierzchni ziemi kompostem, substratem torfowym, torfem ogrodniczym lub dobrze przekompostowaną korą. Ochroni to glebę przed zbyt głębokim przemarznięciem, a wiosną stanie się źródłem składników pokarmowych. Obumarłe, dotknięte chorobami nadziemne części bylin należy jesienią ściąć i spalić. Inne możemy wykorzystać do okrycia roślin przed chłodami. Często popełnianym błędem jest sadzenie bylin pod drzewami i krzewami. Wiele z nich wymaga co prawda półcienia, ale także potrzebuje dużo wody. W takim towarzystwie jest ona zabierana przez korzenie bardziej ekspansywnych drzew.

Azalie wielkokwiatowe i japońskie

Określenia "azalie" i "azalie japońskie" obowiązują jedynie w mowie potocznej i określa się nimi krzewy należące do rodzaju Rhododendron, który to, jest przedstawicielem rodziny wrzosowatych. Najważniejszą wspólną cechą gatunków tej rodziny jest to, że wymagają one kwaśnego podłoża (pH 3,5-4,5).

Azalie to ta grupa roślin, które zrzucają liście na zimę i dzięki temu znacznie lepiej znoszą mrozy i wiosenne przymrozki. Współczesne odmiany azalii wielkokwiatowych to krzyżówki azalii pontyjskiej z wieloma gatunkami północnoamerykańskimi. Cechuje je ogromna różnorodność i mnogość odmian. Podstawowe barwy to: biała, żółta, pomarańczowa, czerwona i różowa oraz wiele odcieni pośrednich. Kwitnienie pojedynczego krzewu trwa zwykle 2-3 tygodnie. Najlepsze efekty daje zestawienie kolekcji odmian o różnej porze kwitnienia, co pozwala od połowy kwietnia do czerwca ukwiecić Państwa ogród. W październiku liście azalii przybierają przepiękne barwy jesieni od żółtej, poprzez pomarańczową do purpurowej. Krzewy zimują bardzo dobrze bez okrywania, choć czasami przy bardzo ostrej zimie mogą nadmarzać pąki kwiatowe. Azalie są krzewami wolno rosnącymi. Dziesięcioletnie egzemplarze (w zależności od odmiany) osiągają około 1,5 m wysokości i średnicy.

Azalie japońskie, to zwyczajowo nazywane, niskie zimozielone lub półzimozielone krzewy, których wysokość zazwyczaj nie przekracza 100 cm. Tworzą one przepiękne kobierce o kwiatach w wielu odcieniach różu, czerwieni, fioletu oraz białych. Obfitość i różnorodność kolorystyczna kwiatów sprawia iż, są one doskonałym uzupełnieniem grup azalii oraz niezbędnym elementem ogrodów japońskich i wrzosowych a także kompozycji z niskich i karłowych iglaków. Zaleca się przed zimą okrywanie azalii japońskich gałązkami drzew iglastych lub podwójną warstwa ogrodniczej tkaniny cieniującej.

Możliwości zastosowania azalii w ogrodzie jest bardzo wiele. Mogą rosnąć w pełnym słońcu i w półcieniu. Azalie i azalie japońskie bardzo dobrze komponują się w wielobarwnych grupach – im większych tym robiących większe wrażenie. Bardzo dobrze prezentują się mając za tło duże grupy drzew i krzewów iglastych. Przed krzewami azalii powinny być posadzone niskie krzewy iglaste, średnie byliny, czy też inne rośliny wrzosowate np. wrzosy bądź wrzośce. Idealnym stanowiskiem dla wielobarwnych grup azalii są brzegi zbiorników wodnych. Odbicie krzewów w tafli wody zwielokrotnia efekt i tworzy idylliczny nastrój. W oczach projektantów azalie są nie do zastąpienia, a praktyka dowiodła, że można je sadzić nawet w skrzyniach czy donicach na tarasach i balkonach.

http://www.majewscy.com.pl

Kolorowe bratki

Przyzwyczailiśmy się do tego, że bratki pokazują swoje wesołe "buzie" przez całą wiosnę, po czym, niestety, szybko przekwitają. Tymczasem najnowsze odmiany zdobią ogród o wiele dłużej.

Niewiele roślin może dorównać bratkom bogactwem barw. W ich kwiatach pojawiają się niemal wszystkie odcienie występujące w przyrodzie (oprócz zieleni). Niektóre odmiany zdobi charakterystyczny wzór przypominający ludzką twarz. Może się nawet wydawać, że bratki stroją do nas miny. Dodatkowym atutem ich kwiatów jest często aksamitny połysk płatków i delikatny zapach. Bratki nadają się do skrzynek balkonowych i różnego rodzaju pojemników, na rabaty, groby i uliczne kwietniki. Odmiany o zwisających pędach doskonale prezentują się w wiszących doniczkach bądź koszach.

Nowe, coraz lepsze

Najnowsze odmiany bratków odznaczają się cechami, których czasem na pierwszy rzut oka nie widać. Rośliny te szybko się rozkrzewiają i obficie kwitną, zachowując zwarty, kulisty pokrój. Ich kwiaty, o średnicy 6-7 cm, są kształtne, a płatki się nie zwijają. Rośliny te wytrzymują niskie temperatury, a przy wysokich nie wyciągają się i nie przekwitają tak szybko jak starsze odmiany. Okres ich kwitnienia często rozpoczyna się już jesienią, w pierwszym roku po wysiewie, a po zimowej przerwie kwitną obficie i bardzo długo przez całą wiosnę, niekiedy aż do pierwszych upałów.

W ogrodzie

Rozsada bratków pojawia się w sprzedaży głównie wiosną. Kupując ją, wybierajmy rośliny niskie, dobrze rozkrzewione, z pąkami kwiatowymi. Unikajmy tych o wyciągniętej łodydze, chybotliwych.

Nie wszyscy wiedzą, że bratki można także kupić od lipca do jesieni. Są to odmiany (np. z serii Colossus i Delta), które kwitną już późnym latem i jesienią w pierwszym roku po wysiewie, a także wiosną następnego roku.

Bratki lubią miejsca nasłonecznione lub lekko zacienione. Możemy je posadzić, gdy tylko gleba rozmarznie, nie zważając na przymrozki (do -5 st. C). Odpowiednia jest dla nich niemal każda ziemia ogrodowa (wyłączając gleby podmokłe i bardzo piaszczyste); w skrzynkach stosujemy ziemię do roślin balkonowych. Roślin nie należy rozmieszczać zbyt gęsto, gdyż mogą się wyciągnąć i stracić ładny pokrój. Warto je regularnie zasilać (np. nawozem Bioecor lub Agrecol), szczególnie w okresie kwitnienia.

Rośliny te lubią chłód, w niskiej temperaturze zawiązują więcej pąków. Posadzone jesienią dobrze zimują pod śniegiem lub okryte gałązkami iglaków (trzeba je zdjąć w marcu). Podczas bezśnieżnej zimy mogą zginąć z powodu wysuszenia, dlatego trzeba je podlewać, gdy nie ma mrozu. Rozkwitną wraz z pierwszymi wiosennymi promieniami słońca - po rozmarznięciu ziemi.

Własnego chowu

Rozsadę bratków możemy przygotować sami, wysiewając nasiona na zagonie, na przełomie czerwca i lipca. Jeżeli ziemia będzie stale wilgotna, a temperatura utrzyma się w zakresie 15-18 st. C, siewki wzejdą po 2 tygodniach. Gdy wytworzą 2-3 listki, przesadzamy je na rozsadnik. Do połowy lipca co tydzień zasilamy rośliny nawozem w płynie (np. Substral lub Biohumus) i regularnie podlewamy w razie suszy. Po 6 tygodniach od wysiewu bratki przenosimy na rabatę. Pierwsze kwiaty pojawią się jesienią, a masowo zakwitną wiosną.

poniedziałek, 7 kwietnia 2008

Sasanki - znak wiosny

Górale twierdzą, że gdy na halach zakwitną sasanki, to znak, że wiosna zagościła w przyrodzie na dobre. Te wyjątkowo piękne wczesnowiosenne byliny można bez trudu uprawiać w ogrodzie.

Sasanki rosną na terenie całej Europy i w środkowej Azji. W Polsce spotykamy obecnie cztery gatunki dzikich sasanek, choć jeszcze w XX w. było ich pięć. Wszystkie są pod ochroną. W obawie przed zniszczeniem roślin biolodzy niechętnie podają dokładne informacje o lokalizacji ich naturalnych stanowisk. Na stronach internetowych parków narodowych można jedynie znaleźć wzmianki, że występują na danym terenie.

Uznawane są za rośliny wiosenne, chociaż gatunki wysokogórskie zakwitają dopiero w lipcu. Kwiaty mają po sześć płatków i kształtem przypominają kielichy lub dzwonki. Sasanki - zarówno te rosnące na stanowiskach naturalnych, jak i uprawiane w ogrodach - mają bardzo różną wysokość (10-40 cm). Ich wielkość zależy od warunków środowiska i sposobu uprawy. Łodygi, na których są kwiaty, po przekwitnięciu znacznie się wydłużają. Na ich końcach znajdują się dekoracyjne owocniki z nasionami, które zdobią roślinę przez cały maj i czerwiec.

Liście sasanek są owłosione i pierzaste, przypominają nieco liście marchwi. W pełni rozwijają się dopiero w lecie. Gdy roślina kwitnie, są niewielkie, dlatego kwiaty są tak ładnie wyeksponowane.

Dzikie - pod ochroną

W Tatrach polskich i słowackich (w okolicach Morskiego Oka czy Rohaczy) występuje sasanka alpejska (Pulsatilla alpina) o białych kwiatach. Jej stanowiska znajdują się powyżej 1200 m n.p.m. Rośnie na podłożu ubogim w węglan wapnia.

Najczęściej spotykana jest rosnąca na niżu na wilgotnych łąkach (m.in. w Dolinie Biebrzy) sasanka łąkowa (Pulsatilla pratensis). Ma zwisające dzwonkowate kwiaty w kolorze złamanego fioletu. Na nizinach rośnie także bardzo rzadko spotykana sasanka wiosenna (Pulsatilla vernalis) o niezwykłych gęsto owłosionych dwubarwnych kielichach kwiatowych. Z zewnątrz są jasnofioletowe lub niebieskie, w środku - białe. Typowe dla sasanek fioletowe kwiaty ma także sasanka otwarta (Pulsatilla patens) rosnąca w północno-wschodniej Polsce i na Lubelszczyźnie.

Bezpowrotnie zniknęła z naszego krajobrazu sasanka zwyczajna (Pulsatilla vulgaris). Jej ostatnim naturalnym siedliskiem w Polsce było pogranicze Wielkopolski i Kujaw. Charakterystyczne dla niej były zwisające w dół kwiatostany, zwykle fioletowe, choć zdarzały się i białe).

Na sklepowych półkach

Egzemplarze ogrodowe pochodzą przeważnie od sasanki zwyczajnej i otwartej. Próby uprawiania na nizinach sasanki alpejskiej nie powiodły się. Egzemplarze spotykane w sprzedaży i sadzone w ogrodach to najczęściej mieszańce międzygatunkowe z dodatkowym cechami uzyskanymi nieraz bardzo dziwnymi sposobami, które pozostają tajemnicą hodowców. Trzeba je po prostu nazwać "sasankami ogrodowymi".

Z sasankami kojarzy się zwykle kolor fioletowy, gdyż większość gatunków (a także ogrodowych mieszańców) ma właśnie takie kwiaty. Rozpowszechnione są także odmiany purpurowe ('Rubra') i białe ('Alba'). Rośliny o mlecznych kwiatach są trudniejsze w uprawie i najczęściej wcześniej zamierają. Można się nawet spotkać z poglądem, że są to formy o uszkodzonych genach.

Poza kolorem hodowcy eksperymentują z kształtem kwiatów. 'Papageno' ma postrzępione płatki, a 'Polka' - dzieło zasłużonego hodowcy Eugeniusza Radziula - śnieżnobiałe pełne kwiaty.

Piękno nietrwałe

Sasanka ginie najdalej po pięciu latach od posadzenia na stałym miejscu w ogrodzie. Im bardziej wyszukana forma kwiatu (kolor, kształt), tym krócej roślina żyje. Czasem obumiera już po trzech latach, dlatego kolekcję sasanek trzeba stale odnawiać.

Łatwiej wymienić to, czego sasanka nie lubi, niż to, co lubi. Najgorzej znosi ciężkie i wilgotne gleby oraz zacienione stanowisko. Najlepiej rośnie w miejscach słonecznych lub lekko zacienionych (np. oświetlonych przez kilka godzin dziennie) w lekkiej, przepuszczalnej glebie. Bujnemu wzrostowi sprzyja żyzna gleba. Ogólnie uważa się, że sasanki ogrodowe lubią podłoże o odczynie obojętnym lub zasadowym. Jednak nieraz zdarzają się niespodzianki. Rośliny, które wysiały się same, mogą wyrosnąć na glebie kwaśnej w sąsiedztwie gatunków iglastych i dobrze się rozwijać.

Dorosłe egzemplarze świetnie znoszą suszę dzięki głęboko sięgającemu i dobrze rozwiniętemu systemowi korzeniowemu. Sasanki ogrodowe można sadzić na rabatach oraz w dużych ogrodach skalnych (do małych się nie nadają ze względu na swoje rozmiary).

W zachodniej Polsce sasanki zakwitają już na przełomie marca i kwietnia, w chłodniejszych regionach - w kwietniu. Kwiaty utrzymują się nawet do końca maja. Niektóre egzemplarze powtarzają kwitnienie w sierpniu, ale wówczas pojawiają się tylko pojedyncze kwiaty.

Rozmnażanie i uprawa sasanek

  • Sasanki najlepiej rozmnażać z nasion. Zbiera się je, gdy łatwo oddzielają się od koszyczka. Wysiewa się je w drugiej połowie lipca, aby delikatnych siewek nie zniszczyły upały.

  • Rośliny kiełkują po czterech, sześciu tygodniach. Wiosną kolejnego roku siewki trzeba przepikować i przesadzić na miejsce stałe. Większość roślin zakwitnie za rok na wiosnę. Podczas pierwszego kwitnienia rośliny wypuszczają najwyżej pięć kwiatów, ale gdy podrosną, mają ich kilkadziesiąt, a rekordzistki nawet 200!

  • Pamiętajmy, że sasanki rozmnażane z nasion zwykle nie powtarzają cech roślin matecznych. Zatem zbierając nasiona z kwitnących na biało egzemplarzy, otrzymamy tylko część roślin o białych kwiatach. Reszta będzie fioletowa. Warto wprowadzać do ogrodu ciekawe egzemplarze. Na pewno doczekamy się oryginalnych form sasanek, choć wymaga to nawet kilkudziesięciu lat selekcji.

  • Rozmnażanie przez podział jest ryzykowne. Po podzieleniu sasanki chorują i trudno się przyjmują.

    http://dom.gazeta.pl

    sobota, 23 lutego 2008

    Krokusy

    KrokusyWśród znanych 80 gatunków krokusów najczęściej uprawiane są praktycznie trzy gatunki krokusa wiosennego - Crocus neapolitanus, Crocus vernus oraz Crocus chrysantus, o krokusach jesiennych wspomina się jednak się bardzo rzadko. Łatwo poznać je po pojawiających się wiosną wąziutkich i rynienkowato zgiętych liściach oraz kwiatach, podobnie jak liście, wyrastających bezpośrednio z bulwy. Kwiaty krokusów jesiennych pojawiają się we wrześniu lub październiku, w okresie sadzenia krokusów wiosennych, rozkwitające na przełomie marca i kwietnia. Krokusy zachowują się podobnie jak zimowit, kwitną bowiem bezlistnie. Kwiaty ich są dużo mniejsze niż kwiat zimowita, paleta ich barw jest jednak ogromna: od ciemnopurpurowej, fioletowej, poprzez, żółtą, niebieską, aż do białej. Bulwy krokusów podobnie jak tulipanów są jednoroczne. W miejsce bulwy matczynej tworzą się bulwy zastępcze, ich ilość równa jest liczbie pąków wytworzonych w bulwie matecznej.

    Stanowisko

    Krokusy najlepiej rosną na ziemi próchniczej, dobrze uprawionej, o odczynie lekko kwaśnym. Z powodzeniem możemy sadzić je w drugim roku po oborniku. W żadnym jednak wypadku, z uwagi na rozprzestrzenianie się chorób grzybowych, nie powinniśmy sadzić ich w miejscu, w którym poprzednio rosły mieczyki, czy frezje.

    Sadzenie

    Przed posadzeniem bulwy krokusów należy zaprawić poprzez półgodzinne moczenie ich w roztworze (0,3%) Topsinu lub Benlate, albo (2%) Euparenu, bądź też zaprawienie ich na sucho. Foliowa torebka wypełniona niewielką ilością jednego z wyżej wymienionych preparatów znakomicie zastąpi moczenie, jeżeli tylko wrzucona do niej bulwa dokładnie obtoczona zostanie preparatem. Zaprawianie na sucho nie daje wprawdzie tak dobrych wyników jak zaprawianie na mokro, w ostateczności jednak oba sposoby powinny zabezpieczyć nasze kwiaty przed chorobami grzybowymi. Krokusy wiosenne sadzimy na przełomie września i października, najlepszym z kolei terminem sadzenia krokusów jesiennych jest sierpień. Dzięki temu uzyskamy pewność iż do czasu kwitnienia nasze kwiaty zdążą się dobrze ukorzenić. Sadźmy je na głębokości około 8-10 centymetrów, na glebach cięższych nieco płyciej. W rzędzie, odległość pomiędzy bulwami powinna być równa ich średnicy. Posadzone w kępkach powinny znajdować się w odległości około 30 centymetrów jedna od drugiej.

    Pielęgnacja

    Krokusy nie muszą być przesadzane co roku, a dzięki temu iż, mnożą się bardzo dobrze, po 3-4 latach pozostawania w jednym miejscu, z pewnością stworzą duże, gęste kępy kwiatów. Po posadzeniu nie zapomnijmy o usuwaniu chwastów, podlewaniu w czasie suszy i usuwaniu roślin z wyraźnymi objawami chorobowymi. Zwracajmy uwagę na jakiekolwiek plamy na płatkach kwiatu, degeneracja czyli skarlenie. Nawożenie krokusów powinniśmy rozpocząć 2-3 tygodnie po ich posadzeniu. Najlepszą będzie mieszanka nawozowa z przewagą fosforu i potasu w dawce około 10 dag/m2. Wiosną nawoźmy stosując jedynie azot w ilości około 15 dag/m2, dzieląc go na 2 dawki. Pierwszy raz zastosujmy go bardzo wczesną wiosną, zaraz po pojawieniu się roślin, drugi raz, tuż po przekwitnięciu kwiatów. Jesienią pamiętajmy o przykryciu naszych roślin drobną korą, torfem lub drobno posiekaną słomą. Krokusy, są co prawda mrozoodporne, zabezpieczenie pozwoli im jednak w lepszych warunkach przetrwać zimę, by wiosną odwdzięczyć się nam lepszym kwitnieniem. Pamiętajmy by latem, w roku, w którym nie wykopujemy krokusów, nie podlewać ich ani nie zasilać. Chcąc rozmnożyć krokusy powinniśmy oddzielić bulwy potomne od ginącej bulwy matecznej. Wykopmy krokusy w czerwcu tuż po zaschnięciu liści. Ususzmy je, wyczyśćmy i rozdzielmy. Dzięki temu powinniśmy z jednej bulwy otrzymać kilka małych i do trzech dużych bulw. Ilość ich zależeć będzie od odmiany. Nowe bulwy przesuszmy w temperaturze około 20-25oC przez kilka dni, a potem do czasu ich wysadzenia przechowajmy je w temperaturze około 20oC, aż do ponownego wysadzenia. Ciekawostką dotyczącą krokusów są z pewnością zasuszone słupki kwiatów tej rośliny, stanowiące interesującą przyprawę noszącą nazwę szafranu. W naturalny sposób osładza on potrawy, nadając im przy tym silnie żółtawy kolor. Niektórzy twierdzą, że jego zażycie likwiduje również ból głowy.

    Uprawa w domu

    Bardzo rzadko spotykamy się z uprawą krokusów w domu. Najczęstszą tego przyczyną jest z pewnością nietrwałość ich kwiatów. W temperaturze pokojowej więdną bowiem czasem już po kilku godzinach. Jedynym ratunkiem może okazać się przeniesienie kwitnących roślin w chłodniejsze miejsce. Pędzenie krokusów w domu przypominać może uprawę tulipanów i narcyzów. Z początkiem września posadźmy od 8 do 12 cebulek do płaskiego naczynia, dobrze podlejmy i odstawmy na co najmniej 8 tygodni w bardzo chłodne miejsce. Utrzymujmy przez cały ten czas stałą wilgotność podłoża. Od momentu gdy krokusy rozpoczną wytwarzanie korzeni, będziemy mogli przyzwyczaić je powoli do coraz wyższych temperatur. W zaciemnieniu trzymajmy je jednak aż do chwili, gdy pąki kwiatowe zaczną się wybarwiać. Za wcześnie przeniesione do pomieszczenia oświetlonego rośliny wytworzą wyłącznie liście. Ich kwiaty nigdy się nie pojawiają.

    http://www.e-ogrody.com