środa, 24 października 2007

Ogród szykuje się do zimy

Jesień zagościła już na dobre i tylko patrzeć, jak zaczną się pierwsze przymrozki, a za dwa miesiące nasz ogród otuli kołderka śniegu. Właśnie teraz czas zacząć przygotowania do zimy. Jeśli to zaniedbamy, wiosną nie tylko będziemy mieli więcej roboty, ale może też okazać się, że ogród będzie wyglądał znacznie gorzej niż rok temu.


Tak się składa, że ogrodnik najwięcej pracy ma wiosną i jesienią. Nie zaniedbujmy jesiennych prac, są one na pewno mniej przyjemne niż te wykonywane wiosną, ale tak samo ważne dla rosnących w ogrodzie roślin. Niech nie zniechęca nas pogoda dająca się czasem we znaki. Cóż ogród to nie tylko wylegiwanie się na słońcu czy picie wieczornej herbaty przy plusku ogrodowej fontanny, to także praca na świeżym powietrzu. Miejmy też świadomość, że rośliny odpowiednio przygotowane do zimy na pewno, gdy wreszcie przyjdzie wiosna, będą piękniej wyglądały i kwitły.

Drzewa i krzewy

W październiku nie należy już ciąć drzew i krzewów ani też ich nawozić. W tym czasie sadzimy pozbawione liści drzewa i krzewy liściaste z tzw. gołym korzeniem, czyli bez bryły ziemi. Możemy to robić do połowy października. Podłoże starannie przekopujemy i odchwaszczamy oraz wzbogacamy ziemią próchniczą. Nie należy do dołu sypać nierozłożonych liści czy obornika ani też nawozów sztucznych, spowalnia to bowiem ukorzenianie się rośliny. Po posadzeniu rośliny należy podlać i skrócić im wszystkie gałązki. Wokół pnia usypujemy kopczyk z ziemi wysokości około 30 cm - zabezpieczy to korzenie podczas bezśnieżnej, ostrej zimy. Wyższe drzewka należy koniecznie podeprzeć palikiem. Wbrew temu, co większość z nas myśli, nie chodzi tu o to, aby drzewka nie złamał wiatr, ale o to, aby nie ruszało się na wietrze. Świeżo posadzone drzewo, kiwając się, uszkadza sobie młode korzenie, które ruszając się w glebie wraz z drzewem, ulegają rozrywaniu. Palikowanie przyśpiesza więc ukorzenianie się roślin i skraca czas regeneracji układu korzeniowego nawet o jeden rok.

Do połowy października możemy też przesadzać krzewy i drzewa iglaste. Rośliny iglaste źle znoszą przesadzanie, należy je więc wykopać z jak największą bryłą korzeniową. Aby ziemia nie odpadła od korzeni, dobrze jest przed przesadzaniem obficie podlać roślinę.

W końcu października i w listopadzie, gdy na dobre się ochłodzi (temperatury powinny w nocy spadać poniżej zera), zaczynamy okrywać wrażliwe drzewa i krzewy gubiące jesienią liście (róże, budleje, powojniki, hortensje). W tym celu usypujemy kopczyk z ziemi na wysokość około 30 cm, a młode rośliny czy wyjątkowo wrażliwe na zimno okrywamy agrowłókniną lub - co jest o wiele skuteczniejsze - chochołem ze słomy. Krzewy zimozielone, takie jak różaneczniki, laurowiśnie, berberysy czy pierisy, osłaniamy agrowłókniną, aby nie przypalało je ostre, lutowe słońce. Pod wieloma wrażliwymi drzewami, np. magnoliami, i krzewami o zimozielonych liściach, takimi jak rododendrony czy pierisy, trzeba wyściółkować ziemię. Gruba warstwa kory zabezpieczy glebę przed przemarzaniem, a - co najważniejsze - zatrzyma w niej wilgoć. Warto też otulić pnie drzew owocowych papierem lub tekturą, co zabezpieczy je przed przemarzaniem oraz obgryzaniem przez dzikie zwierzęta. Papier lub tekturę należy owinąć specjalnym perforowanym plastikiem. Pod koniec jesieni nie przesadzamy już drzew i krzewów, lepiej z tym poczekać do wiosny.

Byliny

We wrześniu i w początkach października sadzimy tulipany i inne rośliny cebulowe. Pamiętajmy o prawidłowej głębokości, na której sadzimy cebule, bulwy czy kłącza. Na przykład kłącza konwalii zakopujemy bardzo płytko, zaledwie 2 cm pod powierzchnią ziemi, zaś cebule cesarskiej korony na 25 cm. Gdy tylko wystąpią pierwsze przymrozki, ścinamy łodygi dalii na wysokości 10 cm, wykopujemy i osuszamy karpy. Po kilku dniach czyścimy je z ziemi i układamy w pudełkach, przesypując piaskiem lub torfem. Wrzesień i początek października to ostatni termin przesadzania bylin. Jeśli zrobimy to później, nie zdążą się ukorzenić przed zimą. W tym terminie również je rozmnażamy przez podział kęp.

W październiku i listopadzie okrywamy agrowłókniną lub gałązkami drzew iglastych wszystkie delikatne byliny oraz te, które posadziliśmy tego roku. Takie zabezpieczenie uchroni je przed mrozem i wysychaniem podłoża. Nie należy natomiast usuwać zwiędłych łodyg (robimy to wczesną wiosną), teraz będą dodatkową ochroną przed zimowymi mrozami.

Jednoroczne i dwuletnie

Wrzesień i początek października to pora zbioru nasion roślin jednorocznych. Robimy to w pogodny, słoneczny dzień, wczesnym popołudniem. Nasiona wsypujemy do papierowych torebek, na których piszemy nazwę rośliny i datę zbioru.

Rośliny dwuletnie zimujące w postaci rozet liściowych trzeba dobrze podlać przed pierwszymi przymrozkami. Wraz z nadejściem mrozów przykrywamy je agrowłókniną lub gałązkami iglaków. Pod koniec października i w listopadzie z rabat usuwamy resztki roślin jednorocznych i dwuletnich. Ich pędy najlepiej spalić, ponieważ mogą na nich zimować choroby grzybowe.

Oczko wodne

We wrześniu powinniśmy odłowić egzotyczne ryby, a zimujące gatunki dokarmiać tylko w słoneczne i cieple dni. Gdy w dzień temperatury są niższe niż 10 st. C, ryb nie należy karmić. Jest to dobry okres na prace porządkowe w jeziorku, na które zwykle nie ma czasu w innej porze roku. Warto podzielić karpy zbyt rozrośniętych roślin, usunąć muł.

Pod koniec października, jeszcze przed pierwszymi przymrozkami, należy przenieść z jeziorka do ciepłego pomieszczenia rośliny egzotyczne. Nie usuwamy zeschniętych roślin szuwarowych. Ułatwiają one wymianę gazową pomiędzy wodą a powietrzem i utrudniają zamarzanie. W tym czasie demontujemy również wszystkie urządzenia, takie jak filtry, wodotryski, fontanny i pompy. Zimę powinny spędzić zanurzone w wodzie; przechowywanie pomp na sucho grozi wysuszeniem uszczelek i rozszczelnieniem pompy. Na zimę więc zanurzmy je w wiadrze z wodą, które ustawimy w piwnicy lub garażu. Przed pierwszymi mrozami, a więc już w początkach listopada, warto zamontować specjalne pływaki zapobiegające zamarzaniu tafli wody. Zapewni to zimującym rybom dostęp tlenu.

Prace porządkowe

Dni są coraz bardziej szare i nie ma co już trzymać ogrodowych mebli na dworze. Schowajmy je do piwnicy lub garażu. Zarówno tym plastikowym, jak i drewnianym nie służy pobyt na świeżym powietrzu przez całą zimę. Na dodatek wilgotne meble przez ten okres pokrywają się glonami oraz nalotami z brudu, który pozostał po stopionym śniegu.

Jeśli dotąd tego nie zrobiliśmy, w pogodne dni zabezpieczmy elementy ogrodowej architektury. Malujemy je impregnatami nie tylko po to, aby ładnie wyglądały, ale głównie po to, aby zabezpieczyć je przed działaniem niekorzystnych czynników atmosferycznych.

Początek jesieni nie zwalnia nas z obowiązku koszenia trawników. Kosimy je aż do połowy października, a gdy ciepła pogoda utrzymuje się dłużej, nawet do końca tego miesiąca. Podczas koszenia warto zakładać kosz na pokos trawy. Razem bowiem ze skoszoną trawą zostaną tam wyrzucone opadłe liście co przynajmniej w części ułatwi nam ich sprzątanie.

Październik to ostatni okres na usuniecie wody z systemów automatycznego podlewania. Robimy to za pomocą kompresora - sprężone powietrze wdmuchujemy do przewodu zasilającego cały układ. Wypchnie ono większą część wody, chroniąc w ten sposób plastikowe przewody przed uszkodzeniem. Gdy system ma wiele sekcji, wodę powinniśmy usuwać po kolei z każdej z nich.

W listopadzie, gdy większość liści opadnie z drzew, dokładnie je grabimy z trawnika i rabat, a następnie palimy. Niszczymy w ten sposób wiele zimujących w nich chorób grzybowych i szkodników. Należy również grabić opadłe igliwie, gdyż wiele chorób grzybowych właśnie z niego dokonuje inwazji na zdrowe rośliny. Czynność tę należy wykonywać bardzo dokładnie, gdyż zimą trawa gnije pod opadłymi liśćmi. Gdy to zaniedbamy, wiosną będziemy mieć na trawniku nieestetyczne, "łyse" miejsca.

Jest to też dobry okres na przygotowanie gleby do wiosennego sadzenia drzew, krzewów i bylin. Ziemię trzeba starannie oczyścić z chwastów, a następnie - po rozsypaniu nawozów fosforowych i potasowych - płytko przekopać. Zasilamy ją superfosfatem granulowanym lub siarczanem potasowym. Przekopanej gleby nie wyrównujemy, lecz zostawimy ją aż do wiosny. Co kilka lat, aby zmniejszyć jej kwasowość, warto nawieźć glebę wapnem (stosujemy 15 kg wapna na 100 m kw.).

źródło: http://dom.gazeta.pl/

Zimowe podlewanie kwiatów

Najprostsza zasada zimowego podlewania da się streścić w zdaniu: im chłodniej w domu, tym mniej wody potrzebują rośliny doniczkowe. Od tej reguły są jednak wyjątki.

We wszystkich książkach ogrodniczych znajdziemy zalecenie, by zimą, kiedy rośliny przechodzą okres spoczynku, podlewać je mniej obficie niż wiosną i latem. Jest to słuszne, jednak ilość potrzebnej roślinom wody zależy także od temperatury w pomieszczeniu, ilości dostępnego światła i wielkości doniczki, poza tym niektóre gatunki trzeba pod tym względem potraktować indywidualnie.

W przeciętnych warunkach

Przyjmijmy, że pokojowa temperatura w mieszkaniu zimą wynosi 20-22°C, a parapet, na którym stoją rośliny, nie jest nagrzany przez kaloryfer. W takich warunkach dobrze zimuje wiele roślin doniczkowych, np. fikusy, filodendrony, draceny, syngonia. Jeśli rosną w pojemnikach średniej wielkości, czyli o średnicy 10-15 cm, powinno im wystarczyć podlewanie co 5-7 dni (w wypadku większych doniczek, o średnicy ponad 20 cm - co 7-10 dni). Wodę najlepiej wlać na podstawkę lub do osłonki i odczekać 15-20 min, aż ziemia ją wchłonie i w całej doniczce stanie się równomiernie wilgotna. Kto nie ma wprawy, może to sprawdzić za pomocą patyczka wbitego do doniczki. Jeśli po wyjęciu jest wilgotny, to znaczy, że resztę wody z podstawki można wylać.

Gdy jest zimno lub gorąco

Gatunki wywodzące się z rejonów śródziemnomorskich (jak laury, cytrusy, oliwki) najlepiej zimują w chłodzie. Jeśli stoją w temperaturze około 15°C, wystarczy im podlewanie co 10-15 dni, a gdy jest chłodniej, to nawet rzadziej. Chodzi o to, by ziemia w doniczce nie wyschła zupełnie, a po dostarczeniu wody była tylko lekko wilgotna.

Kaktusów, które powinny odpoczywać w temperaturze poniżej 10°C, nie podlewamy wcale od października do lutego. Natomiast inne sukulenty, jak grubosze, noliny, wilczomlecze, potrzebują małych dawek wody, dostarczanej z rzadka (co 10-20 dni, zależnie od wielkości doniczki i temperatury, która zimą powinna dla nich wynosić nie mniej niż 15-18°C).

W niektórych mieszkaniach kaloryfery grzeją mocno, chociaż nie wszystkim roślinom to odpowiada. Tu częstotliwość podlewania powinna być taka jak latem, czyli co 1-3 dni. Weźmy też pod uwagę, że woda paruje z doniczki szybciej albo wolniej, zależnie od jej typu. Dlatego najlepiej sprawdzać po prostu palcem, czy ziemia jest wilgotna. Pamiętajmy też, że w ciepłym domu trzeba zadbać o nawilżanie powietrza.

Wyjątki od reguły

Niektóre rośliny zimą potrzebują dużo wody. Należą do nich gatunki, które właściwie przez cały rok rosną w błocie, jak cibory, sity i sitowia. Również te, które kwitną w okresie zimowym - azalie, cyklameny, cantedeskia etiopska, poinsecja - są wdzięczne za częste podlewanie. Woda jest im potrzebna, by rozwijać nowe pączki, a kwiaty utrzymywać w odpowiednim turgorze. Jeśli ich łodyżki wiotczeją, a dzieje się tak często przy słonecznej pogodzie, to znak, że chcą pić. Tu również musimy uważać, by woda nie stała zbyt długo na podstawce.

Błędy w sztuce

Warto przed podlaniem sprawdzać stan wilgotności ziemi w doniczce. Często się bowiem zdarza, że roślina, do której trudno sięgnąć (np. stojąca wysoko na półce), dostaje zbyt dużo lub zbyt mało wody. W obu przypadkach reaguje więdnięciem. Jeśli ją zalejemy i woda będzie długo pozostawać na podstawce, korzenie uduszą się z braku tlenu, a niebawem zaczną gnić. Taką roślinę trzeba jak najszybciej przesadzić, wycinając przy tej okazji chore fragmenty korzeni.

Jeżeli roślinę przesuszymy (łatwo to poznać, bo doniczka staje się lekka, a ziemia odstaje od ścianek), zwykłe podlewanie nie wystarczy, ponieważ woda szybko wycieknie z podłoża. Aby je dobrze nawilżyć, zanurzamy cały pojemnik w wiadrze na 10-15 minut. Czekamy, aż pojawią się bąbelki powietrza, a ziemia nasiąknie wodą.

źródło: http://dom.gazeta.pl

sobota, 13 października 2007

Róża Jerychońska

Tak wygląda, gdy otoczysz go swoją szczególną opieką

Zmartwychwstanka

jest to kwiatek pustyń Azji Mniejszej i Północnej Afryki, który w czasie suszy schnie przybierając kształt kulisty i niepozorny, a rozkwita gwałtownie w okresie wilgoci.

Posiadają one szczególne cechy lecznicze.

między innymi:
  • powodują doładowanie czwartej czakry serca, ułatwiają zasypianie w pomieszczeniu, w którym się znajdują.

  • pomagają ustrzec się przed wszelkimi insektami, na które narażony jest twój dom,

  • potrafią oczyszczać powietrze, którym oddychasz, szczególnie niwelując dym papierosowy


Najbardziej zdumiewająca roślina na Ziemi pochodząca z obszarów Jordanii. Do Europy przywędrowała wraz z pielgrzymami powracającymi z Ziemi Świętej. Odświeża powietrze, pochłania dym papierosowy. W zasuszonym stanie zapobiega zaburzeniom snu i chroni przed domowym robactwem. Mimo że wygląda jak martwa, to jednak siła wody budzi ją po kilkunastu godzinach do życia. Suchy kłębek przemienia się pod jej wpływem w zieloną roślinę. Żeby podziwiać ten mały cud rozkwitania, wystarczy zalać różę wodą w miseczce tak, aby jej korzeń był zanurzony. Rośliny nie trzeba nawet sadzić. Po ok. 2-4 dniach róża rozwinie się. Przez tydzień może pozostać w wodzie, potem jak każda roślina pustynna potrzebuje okresu suszy, który musi trwać 2 tygodnie. Wtedy zwija się znów w kłębek. Po tym czasie może znowu rozkwitnąć (dowolną liczbę razy). Róża jest tak trwała, że nawet Wasze wnuczęta będą się nią cieszyć!

Dalie w doniczkach

Dalie pochodzą z Meksyku, skąd zostały sprowadzone do Europy pod koniec XVIII wieku. Należały wówczas do ulubionych kwiatów cesarzowej Francji, Józefiny. Cenione są do dziś, przede wszystkim z uwagi na efektowne, a zarazem trwałe kwiatostany. Duża jest przy tym rozmaitość polskich odmian, wśród których przybywa i tych o niskim wzroście, nadających się do uprawy pojemnikowej.

Polecane odmiany

Do tego typu produkcji przydatne są, między innymi, polskie odmiany 'Krynica' i 'Syria', obie wyhodowane przez dr. Wiesława Legutkę, dorastające do 50–60 cm wysokości. 'Krynica' ma czerwone, dekoracyjne kwiatostany o średnicy 9 cm (fot. 1). Nagrodzona została w 1993 r. dyplomem Srebrnej Dalii na wystawie w Belgii, a w rok później złotym medalem na wystawie w Niemczech. 'Syria' ma pomarańczowe, kaktusowe kwiatostany o średnicy 13–15 cm (fot. 2), nagrodzona została w 1994 r. złotym medalem w Niemczech.

FOT. 1. ODMIANA 'KRYNICA'




FOT. 2. ODMIANA 'SYRIA'


Od kilku lat cieszą się w Europie dużym zainteresowaniem dalie z serii Bambi ('B. White', 'B. Yellow', 'B. Red Orange', 'B. Purple' — fot. 3) oraz Bambini ('B. Sunny Yellow', 'B. Red', 'B. Light Pink'— fot. 4). Rośliny z obu serii mają półpełne kwiatostany, o średnicy zaledwie 4–5 cm, dorastają do wysokości 50 cm i są dobrze rozkrzewione.

FOT. 3. 'BAMBI PURPLE'




FOT. 4. 'BAMBINI LIGHT PINK'


Cenione są również dalie z serii Dahlinova, która obejmuje 10 odmian o dużych (ř 10 cm), pełnych kwiatostanach i wyrównanym wzroście (fot. 5). Do najładniejszych należą: biała 'D. Colorado', jasnoróżowa 'D. Lisa', żółta 'D. Virginia', a także czerwone 'D. Ohio', 'D. Arizona', 'D. Utah' i 'D. Maroen'.

FOT. 5. ODMIANY Z SERII DAHLINOVA


Mocną pozycję na rynku zajmują ponadto niskie (25–30 cm wysokości) dalie z serii Royal Dahlietta i Royal Micronetta. Dalie R. Dahlietta mają pełne kwiatostany o średnicy około 9 cm (fot. 6) i kwitną nieprzerwanie do późnej jesieni. Za najatrakcyjniejsze uważa się odmiany: białą 'Elly', żółtą 'Margareth' oraz fioletową 'Betty'. Dalie R. Micronetta (fot. 7) są, w odróżnieniu od poprzednich, bardziej rozkrzewione i obficiej kwitną.

FOT. 6. PRZEDSTAWICIELKA SERII ROYAL DAHLIETTA




FOT. 7. DALIE Z SERII MICRONETTA W TARASOWYM POJEMNIKU


Spośród niskich (25–30 cm) dalii godne uwagi są ponadto odmiany z serii Figaro, o pełnych kwiatostanach w szerokiej skali barw, nawet ciemnofioletowych ('F. Violet Shades'). Na uwagę zasługuje również seria wczesnych odmian Piccolo o pojedynczych kwiatostanach, pojawiających się bardzo licznie. Z kolei dalie z serii Diablo mają czekoladowobrunatne liście i, kontrastujące z nimi, kwiatostany o jaskrawych barwach.

Rozmnażanie

Z reguły dalie przeznaczone do sadzenia w pojemnikach rozmnaża się z sadzonek, co — w porównaniu z uprawą z nasion — pozwala skrócić produkcję o mniej więcej 4 tygodnie. Sadzonki powinno się pobierać ze specjalnego matecznika (najczęściej materiał wyjściowy pochodzi ze specjalistycznych firm).
Zakłada się go w połowie stycznia, w szklarni, najlepiej na stołach. Zalecanym podłożem do uprawy okazów matecznych jest substrat torfowy, o pH 6,0–6,5, zmieszany z nawozami o spowolnionym działaniu, na przykład Osmocote (14+14+14), w ilości 1 g/dm3. Karpy dalii należy sadzić na stołach płytko i systematycznie podlewać. Zalecana temperatura powietrza w szklarni wynosi 16–18°C. Zbiór sadzonek rozpoczyna się w końcu lutego lub na początku marca. Pierwsze wyrastające z karp pędy trzeba wyrzucić, ponieważ są zbyt cienkie. Dopiero pędy z drugiego i kolejnych zbiorów są pełnowartościowe i nadają się do reprodukcji (fot. 8, 9).

FOT. 8. ZBIÓR SADZONEK DALII Z MATECZNIKÓW W ZAGRANICZNEJ FIRMIE SPOECJALIZUJĄCEJ SIĘ W PRODUKCJI MATERIAŁU WYJŚCIOWEGO




FOT. 9. SADZONKI GOTOWE DO ZBIORU


Pędy o długości 5–6 cm ścina się z tak zwaną piętką — takie sadzonki szybciej się ukorzeniają. Sadzonki umieszcza się następnie w paletach-wielodoniczkach wypełnionych mieszaniną torfu i piasku lub torfu i perlitu, w proporcji 3 : 1, obficie zrasza i przykrywa folią, a temperaturę powietrza utrzymuje na takim samym poziomie, jak w mateczniku. Sadzonki w trakcie ukorzeniania zaleca się doświetlać światłem o natężeniu 70–100 luksów, zwłaszcza do końca marca, przedłużając dzień do 14 godzin albo przerywając noc na 1–3 godzin. Zabieg ten, szczególnie zimą, wyraźnie przyspiesza ukorzenianie sadzonek i skraca produkcję — do 4, 5 tygodni.

Zarys uprawy

Ukorzenione sadzonki należy jak najszybciej sadzić do doniczek, ponieważ długotrwałe ich przetrzymywanie wpływa niekorzystnie na jakość roślin. Najczęściej używa się d o n i c z e k o średnicy 10 cm, a jako p o d ł o ż a — substratu torfowego o pH 6,0–6,5, z dodatkiem nawozów o spowolnionym działaniu (np. Osmocote 14+14+14 3–4-miesięczny dla roślin rabatowych lub Osmocote Exact Standard 15+9+9, w ilości 1 g/dm3).
Dalie po tygodniu od posadzenia do doniczek można p r z y c i ą ć w celu rozkrzewienia. Nie jest to jednak konieczne, tym bardziej że zabieg ten wydłuża okres produkcji o 1, 2 tygodnie.
T e m p e r a t u r a powietrza zalecana w uprawie dalii wynosi w dzień około 18°C, a w nocy 16°C. Jedynie na dwa tygodnie przed sprzedażą roślin, tuż po zainicjowaniu pąków kwiatostanowych, temperaturę obniża się do 14°C w celu poprawienia pokroju dalii i lepszego wybarwienia kwiatów.
Rośliny powinny być p o d l e w a n e równomiernie — trzeba unikać zalewania systemu korzeniowego — i z a s i l a n e roztworami nawozów wieloskładnikowych (0,1–0,15%) o zwiększonej zawartości fosforu oraz potasu. Pożądany pokrój i zdrowy wygląd liści zapewnia odpowiednia rozstawa, 25–30 doniczek na 1 m2.
Rośliny należy traktować r e t a r d a n t a m i, które zapewnią zwarty pokrój. Opryskiwanie wykonuje się po tygodniu od przycięcia, a w uprawie bez uszczykiwania — po tygodniu od posadzenia dalii do doniczek. Najczęściej stosuje się Alar (B-Nine 85 SP) — Cycocel może uszkadzać liście. Zwykle wystarczające jest jednokrotne opryskiwanie roślin roztworem Alaru o stężeniu 0,2–0,4%. Dalie z serii Bambi, Bambini oraz Piccolo nie wymagają przycinania i traktowania retardantami, a więc są tanie w uprawie, a przez to atrakcyjne dla producenta.
Dalie w doniczkach pochodzą z uprawy przyspieszonej, dzięki czemu mogą być sprzedawane od końca kwietnia do końca maja, w okresie zbytu "rabatówki". Są gotowe do sprzedaży po 8, 9 tygodniach uprawy, zależnie od siły wzrostu i wczesności odmiany. Rośliny te sprzedaje się w stadium pękania pąków kwiatostanowych. Dalie opryskane przed ekspedycją roztworem Chrysalu AVB nieźle znoszą transport, lecz znacznie gorzej przechowują się w chłodnych i ciemnych pomieszczeniach. Sprawne przewożenie roślin do miejsca sprzedaży ma więc decydujący wpływ na ich wysoką jakość.
Dalie w doniczkach kwitną przez kilka tygodni. Mogą być atrakcyjnym, wiosennym produktem. Nadają się do skrzynek balkonowych, pojemników ulicznych czy tarasowych. Rośliny po kwitnieniu można posadzić w ogrodzie, gdzie ponownie zakwitają i zdobią go do pierwszych przymrozków.

Ochrona roślin

Dalie są podatne przede wszystkim na c h o r o b y grzybowe. W warunkach nadmiernej wilgotności poraża rośliny szara pleśń (Botrytis cinerea). Z kolei grzyb Enthyloma dahliae objawia się na blaszkach liściowych w formie małych, żółtych cętek, które z czasem przekształcają się w szarobrunatne plamy, a uszkodzone liście więdną i zasychają. Dalie silnie porażone przez choroby grzybowe należy natychmiast usunąć, a słabiej zainfekowane opryskiwać co 14 dni, na przykład preparatem Dithane M-45 80 WP, aż do widocznego zahamowania dalszego rozwoju grzybów.
Spośród s z k o d n i k ó w w uprawie dalii najczęstsze są przędziorki i mszyce. Przędziorki zwalcza się preparatami Talstar 100 EC lub Vertimec 018 EC, a do ochrony przed mszycami służą Hostaquick 500 EC lub Mospilan 20 SP.

Dr J. Przymęska pracuje w Katedrze Roślin Ozdobnych Akademii Rolniczej w Poznaniu
dr Joanna Przymęska
źródło: http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=637

Chryzantema - Dendranthema grandiflora

Dzięki sztuczkom ogrodników doniczkowe odmiany chryzantem możemy kupować prawie przez cały rok. Najchętniej jednak właśnie teraz - jesienią upiększamy nimi nasze otoczenie.
Chryzantemami posadzonymi w pojemnikach możemy się cieszyć przez około 2 miesiące. Wybór odmian na rynku jest ogromny, a ceny na każdą kieszeń: od małych doniczek po 6-10 zł, po pojemniki z okazami o imponującej średnicy 50-60 cm, za kilkadziesiąt złotych.

Kolorystyka koszyczków (tak nazywamy kwiatostany tych roślin) obejmuje wszystkie ciepłe barwy, dominują jednak odcienie żółte i złocistej - wszak nazwa chryzantema pochodzi od greckiego słowa: chryzos - złoto. Największym wzięciem cieszą się odmiany o koszyczkach niewielkich, za to tak licznych, że nie widać spod nich liści.

Skala barw koszyczków kwiatowych chryzantem jest olbrzymia. Również wśród typów budowy kwiatostanów jest duża różnorodność - wyróżniamy chryzantemy pojedyncze, półpełne, pomponowe, kuliste, półkuliste, płaskie, kędzierzawe, parasolkowate, igiełkowe, anemonowe, łyżeczkowe, pajęczaste oraz fantazyjne. Nie powinno nas dziwić podobieństwo kwiatostanów chryzantem do dalii. Obie rośliny należą do rodziny astrowatych (Asteraceae), a ich kwiatostany nazywamy koszyczkami.

Zastosowanie chryzantem doniczkowych jest wszechstronne. Możemy dekorować nimi stoły, parapety okienne, obdarować solenizantów, sadzić rośliny w ogrodach, skrzynkach balkonowych lub donicach wystawionych przy wejściu do domu, na tarasie, albo balkonie. Pięknie wyglądają w wiklinowych koszach, starych wazach i cynowych naczyniach. A gdy nadchodzi 1 listopada, pełnią swą tradycyjną funkcję - dekoracji grobów.

Skąd pochodzą

Wszystkie odmiany chryzantem doniczkowych zalicza się do gatunku Dendranthema grandiflora (dawniej Chryzantema) - chryzantema wielkokwiatowa. W warunkach naturalnych rośliny te występują w Chinach, Japonii, Korei i Mongolii. Przez wieki Chińczycy zakazywali ich wywozu, dlatego do Europy dotarły dopiero w XVIII w. Chryzantemy należą do ulubionych roślin hodowców, dlatego co roku przybywa wiele nowych odmian - coraz obficiej i dłużej kwitnących, bardziej odpornych na choroby.

Przebojowe odmiany

Najpopularniejsze obecnie odmiany doniczkowe należą do grupy Time (hodowli angielskiej firmy Cleangro). Są to: kremowożółta 'Jewel Time', biała z żółtym środkiem 'Onyx Time', biała z zielonym oczkiem 'Cool Time', pomarańczowa z zielonym oczkiem 'Solar Time', pomarańczowa z żółtym oczkiem 'Swing Time'.

Najbardziej sprawdzone, szczególnie na w ogrodzie, na balkonie i na tarasie należą do grupy Belgium Mums (hodowli belgijskiej firmy Gediflora). Odmiany wczesne, takie jak: 'Padre Orange', 'Camina Red', 'Tirona Red', 'Sorano Yellow', 'Molfeta Pink' bez specjalnych zabiegów kwitną na początku września, a najpóźniejsze: 'Ibera White', 'Marenco Purple', Sapiro Orange', 'Tripoli Dark' - pod koniec października.

Jak pielęgnować w mieszkaniu...

Kupując chryzantemy w doniczkach, najlepiej wybrać egzemplarze z kilkoma rozwiniętymi kwiatami i mnóstwem wybarwionych już pąków (te zielone mogą się nie rozwinąć).

  • Światło. Rośliny ustawiamy w miejscu dobrze oświetlonym rozproszonym światłem; chronimy je przed ostrymi, południowymi promieniami słońca.

  • Temperatura. W domu chryzantemy czują się dobrze w temperaturze pokojowej, jednak kwiaty zachowują dłużej trwałość w pomieszczeniach chłodnych (10-16 st. C).

  • Woda. Rośliny podlewamy w taki sposób, by podłoże było umiarkowanie wilgotne. Nie pozwólmy mu przeschnąć, bo wówczas kwiaty szybko więdną.

  • Nawożenie. Chryzantemy zakupione w pełni kwitnienia do krótkotrwałej dekoracji nie wymagają zasilania.

    ... i pod gołym niebem

    Kwitnące chryzantemy można umieszczać w pojemnikach lub w gruncie od maja (po ustąpieniu przymrozków) do jesieni. W zależności od pogody będą dekoracyjne od kilku do kilkunastu tygodni. Wystarczy je w tym czasie regularnie podlewać.

    Aby zakwitły ponownie

    Chryzantemom, które kwitły wiosną i latem, warto po kwitnieniu przyciąć pędy i nawozić, bo jesienią zakwitną ponownie.

    Okazom, które kwitły jesienią i chcemy je przechować do wiosny, po kwitnieniu skracamy pędy do kilku centymetrów. Rośliny w doniczkach przenosimy do chłodnego (4-6 st. C), jasnego pomieszczenia, np. do piwnicy. Przez całą zimę podlewamy je rzadko, małą ilością wody.

  • W marcu pojemnik przenosimy do ciepłego, jasnego pomieszczenia, zaczynamy rośliny podlewać i zasilać. Gdy pędy podrosną, uszczykujemy ich wierzchołki nad 4-5 liściem, aby się rozkrzewiły. Zabieg powtarzamy 2-3 razy. Nie musimy tego robić przy kulistych odmianach drobnokwiatowych, które krzewią się same.

    Wiele osób podejmuje próby pozostawienia chryzantem doniczkowych na stałe w ogrodzie. Problem w tym, że większość odmian nie jest odporna na mróz, a często nawet nie znamy nazwy tej, którą kupiliśmy. W takim wypadku warto jesienią wykopać okaz, który latem rósł w ogrodzie i podzielić go na dwie części. Jedną po wsadzeniu do doniczki przechowujemy w piwnicy, a drugą sadzimy ponownie w gruncie i okrywamy na zimę np. suchymi liśćmi - z nadzieją, że przeżyje.

    Rozmnażamy chryzantemy. Kto chciałby rozmnożyć swoją ulubioną odmianę, powinien w marcu wyciąć z młodych pędów sadzonki długości 5-7 cm i umieścić je w skrzynce lub doniczce z mieszniną piasku i torfu. Sadzonki najlepiej ukorzeniają się w temperaturze ok. 15 st. C, okryte "namiotem" z folii. Po kilku tygodniach przesadzamy je do małych doniczek, a ich pędy uszczykujemy. Zabieg powtarzamy jeszcze dwukrotnie: około 10 maja i 15 sierpnia. Dzięki temu uzyskamy dobrze rozkrzewione okazy, które zakwitną jesienią.

    Co dolega chryzantemie

    Uprawiane chryzantemy mogą zostać zaatakowane przez szkodniki lub choroby. Jeśli porażenie objęło roślinę w niewielkim stopniu, wówczas warto ją ratować, jeśli chory jest cały okaz - lepiej go wyrzucić.

    Roślina słabo kwitnie, liście żółkną, na końcach pędów i pąkach skupiska zielonych lub czarnych małych owadów - mszyce. Opryskujemy ją dokładnie preparatem w aerozolu, takim jak ABC "Na mszyce", Pokon Bio-insekt, Agrevo "Przeciwko owadom", Polysect lub ekologicznym: Afidol.

    Na liściach mozaikowate przebarwienia, na dolnej stronie widoczna pajęczynka, na płatkach kwiatów brązowe przebarwienia - przędziorki. W ziemi umieszczamy pałeczki Tarcznik lub Provado Combi Pin albo roślinę opryskujemy preparatem Nissorun, Karate lub Rufast. Zabieg powtarzamy 2-3-krotnie, co 7-10 dni.

    Dolne liście oraz pąki kwiatowe brązowieją i zamierają - szara pleśń. Roślinę opryskujemy preparatem Euparen, Kaptan lub Rovral.

    Biała grzybnia na liściach i łodygach, wzrost zahamowany, kwiaty zdeformowane - mączniak prawdziwy. Po zauważeniu pierwszych objawów opryskujemy roślinę ekologicznym: Biosept lub Amistar.

    Krótki dzień, długa noc

    Chryzantemy są roślinami dnia krótkiego. Oznacza to, że ich zielone pędy rozrastają się przy długim (16-18-godzinnym) dniu, a zawiązują pąki kwiatowe przy dniu krótkim (9-11-godzinnym). W uprawie tradycyjnej odmiany wczesne kwitną już w sierpniu i we wrześniu, średnio wczesne w październiku i na początku listopada, a późne w listopadzie i grudniu. Wiadomo jednak, że największy popyt na chryzantemy jest w ostatnich dniach października i kończy się po 1 listopada. Aby przyśpieszyć ich kwitnienie, ogrodnicy zastosują dodatkowe zabiegi. W gospodarstwach ogrodniczych praktykuje się tzw. uprawę sterowaną, która umożliwia uzyskiwanie kwitnących chryzantem w dowolnym okresie roku. Technologia ta polega przede wszystkim na kontrolowaniu długości dnia i nocy. Rośliny doświetla się, sztucznie wydłużając dzień, lub zaciemniania - skracając dzień wiosną i latem, gdy słońce operuje ponad 11 godzin.

    Jak zrobić kaskady z chryzantem ?

    Oto metoda, która pozwala nadać chryzantemom formę kaskady. Ukształtowane w ten sposób okazy mają długie zwisające gałązki. Cieszą się popularnością m.in. w Anglii i we Francji, gdzie dekoruje się nimi wystawy, a także balkony i schody.

    Kaskadowe chryzantemy produkuje się w wyspecjalizowanych firmach ogrodniczych. Uprawa przebiega w dwóch etapach.

    I etap - w szklarni

  • Ukorzenione sadzonki sadzi się pod koniec marca do doniczek i ustawia gęsto obok siebie, żeby ich pędy wybiegły w górę. Po 10 dniach ich pędy uszczykuje się nad 3.-4. oczkiem.

  • Młode wiotkie pędy rosną w górę przez 2 miesiące (trzeba je wtedy podpirać). Gdy osiągną 1-1,2 m, przesadza się je do większych doniczek.

    II etap - na zewnątrz

  • W czerwcu chryzantemy przenosi się na zewnątrz i ustawia na ziemi w rozstawie 70 na 120 cm (górna część pędów powinna być skierowana na północ). W każdej doniczce umieszcza się długie druty (albo metalową siatkę), do których przyczepia się pędy rośliny. Drut wraz z pędami stopniowo (co kilka dni) odgina się w taki sposób, by po pewnym czasie tworzył z doniczką kąt prosty. Wyrastające pędy boczne uszczykuje się, by się rozkrzewiły.

  • Około 15 sierpnia doniczki ustawia się w taki sposób, by pędy zwisały w dół. Umieszcza się je na podwyższeniu, by je wyeksponować.

  • Przechylone doniczki z kaskadowymi chryzantemami trudno podlewać. Aby sobie to ułatwić, w boku doniczki robi się otwór, a wodę wlewa się przez lejek.

    ŹRÓDŁO:

    niedziela, 7 października 2007

    Wrzosy w ogrodzie

    Wrzosy i pokrewne wrzośce to niewielkie krzewinki coraz częściej spotykane w ogrodach, szczególnie tam, gdzie gleby są kwaśne, lub w ogrodach leśnych.


    Warto wiedzieć
    Gleba w ogrodzie bywa często zbyt bogata dla wrzosów i wrzośców które wówczas nie tworzą tak gęstych kęp, jak w warunkach naturalnych. Warto więc nie tylko ich nie nawozić, ale odpowiednio przygotować podłoże, tak aby było kwaśne, lekkie i przewiewne. Wrzośce (Erica) dobrze jest radykalnie przyciąć po kwitnieniu, aby pojawiło się piękne, bujne listowie, i zmusić je do silnego rozkrzewiania się. Wrzos przycinamy wiosną tuż przed rozpoczęciem sezonu wegetacyjnego.

    Odmiany
    Pod nazwą „wrzosy” kryją się dwa rodzaje roślin: wrzosy (Calluna) i wrzośce (Erżca). Obydwa należą do rodziny wrzosowatych. Warto omówić je równocześnie, aby dokonać porównania i tym samym ułatwić dokonanie wyboru. Jeśli dobrze zaplanujemy zakup, możemv mieć kwitnące wrzosy niemal przez cały rok, a nic nie pasuje bardziej do wiekowej sosny niż rosnące przy niej kolorowe wrzosy i wrzośce.
    Jedynym gatunkiem, który bardziej przypomina wyglądem małe drzewo jest wrzosiec drzewiasty (Erżca arborea). W swoim naturalnym środowisku - na wybrzeżach Morza Śródziemnego - może osiągnąć nawet do około 4 m wysokości. Najpopularniejszy jest wrzosiec czerwony (E. carnea). Wrzośce nie tylko są mało wymagające, ale też kwitną przez całą wiosnę. Wrzosy są bardziej wymagające, co do gleby niż wrzośce, ale bardziej odporne na mrozy. Ogrodnicy wyhodowali wiele odmian o różnej wielkości i kolorze kwiatów, obecnie opisano ponad 300 ogrodowych odmian tej pospolitej i pięknej rośliny. Osiągając zazwyczaj około 40 cm wysokości, dobrze rośnie w każdej glebie pozbawionej wapnia, choć zdecydowanie woli ziemię wrzosową. Ta piękna roślina kwitnie od wczesnego lata do października, kwiaty - w zależności od odmiany - przybierają barwy od białej po karmazynową, przez wszystkie odcienie różu. Aby powstał piękny kobierzec, należy posadzić rośliny w odstępach około 30 cm, wybierając dla nich miejsce słoneczne lub półcieniste. Do najciekawszych odmian kwitnących w lipcu i sierpniu zalicza się `Tib', mającą bardzo
    wiele pełnych czerwonych kwiatów Najpóźniej rozwijają się różowe kwiaty `Autumn Glow'. Bez wątpienia najpiękniejszą odmianą jest `J. H. Hamilton' o łososiowvch kwiatach.

    Kwiaty
    Do wrzośców (Erica) zaliczają się wrzośce zarówno krzewiaste, jak i kobiercowe. W przeciwieństwie do wrzosów (Calluna), rośliny te wywodzą się z ciepłych regionów, takich jak Afryka Południowa, i w naszych warunkach klimatycznych można z powodzeniem uprawiać rylko kilka z nich. Ich kwitnienie należy rozłożyć w czasie - odpowiednio wybierając odmiany - tak aby cieszyć się kwiatami niemal przez cały sezon wegetacyjny, choć większość odmian sprzedawanych w sklepach ogrodniczych kwitnie wiosną.
    Ciekawą odmianą jest wrzosiec bagienny (Erica tatralix), który osiąga podobne rozmiary, ale zakwita latem, począwszy od czerwca.
    Po kwitnieniu należy przyciąć pędy w połowie - jest to niemal jedyny zabieg pielęgnacyjny, jakiego wymagają wrzośce. Sadzi się je na przełomie września i października lub marca i kwietnia.

    źródło: http://www.budowlany.pl/pl/kwiaty_w_ogrodzie.php?artid=11310