wtorek, 11 grudnia 2007

Choroby kwiatów

Bakterioza mieczyków – Bulwy mieczyków wykazują już w ciągu lata objawy gnicia. Części nadziemne roślin obumierają.
Zapobieganie: Wysadzamy do ziemi jedynie bulwy zdrowe i zaprawione. Podczas lata niszczymy rośliny chore. Co roku zmieniamy stanowisko.

Bakterioza plamista (na zwartnicy i ciemierniku) – Na górnych i dolnych stronach liści pojawiają się nieregularnie rozłożone, czarne plamki, które są przyczyną zamierania liści.
Zapobieganie: Porażone części rośliny obcinamy i palimy. Porażonych liści nie zostawiamy na ziemi. Na początku października wycinamy wszystkie części nadziemne i palimy je. Już od początku rozwoju na wiosnę wielokrotnie powtarzamy opryskiwania zapobiegawcze Topsinem M lub Kaptanem.

Bakteryjna plamistość mieczyków – Na osłonkach bulw zauważamy podczas ich wykopywania plamki brunatne do czarnych w miejscach zapadniętych i o podwyższonych brzegach.
Zapobieganie: Wszystkie, nawet mało porażone bulwy niszczymy przez spalenie. Wysadzamy tylko bulwy zaprawione Kaptanem. Corocznie zmieniamy stanowisko.

Brunatnienie korzeni i szyjki korzeniowej groszku pachnącego – Brunatnienie korzeni i szyjki korzeniowej. Podobne objawy występują w bakteriozach bakteriozach szarej pleśni. W każdym wypadku rośliny więdną i giną.
Zapobieganie: Choroby te są najczęściej konsekwencją zmęczenia gleby. Corocznie zmieniamy więc stanowisko. Często wystarczy wymiana części gleby na starą ziemię kompostową.

Choroba twardzikowa dalii – Na wiosnę z cebul nie wykształcają się pędy lub tylko występuje karłowaty ich rozwój. Często rośliny zamierają po przekwitnięciu.
Zapobieganie: Choroba ta jest najczęściej następstwem zmęczenia gleby. Dochodzi do niego w wyniku wieloletniej uprawy na tym samym miejscu. Z tego powodu należy co 2 – 3 lata zmieniać stanowisko. Porażone cebule niszczymy.

Choroby wirusowe dalii – Zniekształcone, poplamione, szarozielone liście, karłowaty wzrost i małe kwiaty należą do ogólnych objawów tej choroby.
Zapobieganie: Opanowane rośliny musimy natychmiast i całkowicie zniszczyć. Sprawca choroby przenoszony jest przez owady ssące z roślin porażonych na zdrowe. Dlatego musimy nie dopuszczać do pojawiania się mszy, pluskwiaków itd.

Fuzarioza mieczyków – Dno porażonych bulw daje się łatwo wgniatać. Miąższ bulw staje się brunatny i miękki. Często pojawiają się też zapadnięte miejsca z nalotem pleśni.
Zapobieganie: W miejscu przechowywania nie powinna się znajdować ani jedna bulwa wilgotna, uszkodzona lub porażona. Zdrowe bulwy przed umieszczeniem na przechowanie zaprawiamy i szybko suszymy. W przechowalni musi być całkowicie sucho. Sprawcami tej choroby są różne grzyby.

Fuzariozy na astrach i cyniach – kwiaty więdną (często tylko niektóre części) i zamierają. Dolna część łodygi ciemnieje i czernieje.
Zapobieganie: Porażone, więdnące rośliny usuwamy wraz z bryłą korzeniową i palimy. Na zakażonym miejscu nie wolno sadzić astrów przez 4 lata. Można sadzić inne kwiaty odporne na furiozę. Zapobiegawczo nawozimy wapnem i potasem , unikamy wysokich dawek nawozów azotowych.

Głowniowa plamistość dalii – Na starszych liściach pojawiają się żółtawe plamki, które następnie brunatnieją.
Zapobieganie: Ubite podłoże i zagęszczenie roślin sprzyjają tej chorobie. chorobie miejscach zeszłorocznego jej występowania wykonujemy wielokrotnie, począwszy od momentu rozwoju, zapobiegawcze opryskiwania Miedzianem 50.

Gnicie i zasychanie pnia azalii – Tuż nad powierzchnią pień brunatnieje. Porażone rośliny więdną i obumierają.
Zapobieganie: Przy przesadzaniu azalie nie powinny znaleźć się głębiej w ziemi niż rosły poprzednio. W celach zapobiegawczych staramy się nie dopuszczać do dużych wahań temperatury (szklarenki) oraz unkamy nadmiernego nawożenia.

Mączniak prawdziwy na orliku, nagietku ostróżce i różach - Szarobiały, mączysty nalot na liściach.
Zapobieganie: Porażone rośliny opryskujemy preparatami siarkowymi. Bardzo skuteczne są również środki grzybobójcze. Należy zwrócić uwagę, aby nie spowodować rozsiewu zarodników.

Opadanie pąków kamelii – Opadają pąki w każdym stadium, czasem też liście.
Zapobieganie: Opadanie spowodowane jest dużymi wahaniami temperatury oraz przesuszeniem bryły korzeniowej. Kamelie powinny zakwitać w pomieszczeniach chłodnych. Zwilżamy liście wodą o temperaturze pokojowej.

Plamistość liści i parch bulw mieczyków – Objawami tych chorób są przebarwienia liści, które przedwcześnie żółkną.
Zapobieganie: Przeciwko tym chorobom skuteczne są jedynie środki profilaktyczne tj. zmiana stanowiska, większe odstępy i dobre nawożenie. Oprócz tego zaleca się opryskiwanie Kaptanem lub Miedzianem 50.

Plamistość liści róż – Na liściach licznie pojawiają się brunatne plamki z postrzępionymi obrzeżami. Liście żółkną i opadają.
Zapobieganie: Porażone liście zbieramy i palimy. Na wiosnę róże silnie przycinamy. Na początku rozwoju powtarzamy opryskiwanie co 2 tygodnie Dodenoxem lub Ksylitem.

Rdza goździka – Brunatne, pęcherzykowate plamki pojawiają się na dolnej stronie liści. Z górnej strony liście sprawiają wrażenie przezroczystych.
Zapobieganie: Woda na liściach sprzyja rozprzestrzenianiu się choroby. Porażone rośliny niszczymy. Goździka brodatego nie sadzimy zbyt gęsto. Po wystąpieniu pierwszych objawów zwalczamy Dithanem M 45 lub Cynkotoxem.

Rdza lwiej paszczy – Na liściach, a głównie na ich dolnych stronach wytwarzają się ciemnobrunatne pęcherzykowate plamki. Rozprzestrzeniają się na całą roślinę.
Zapobieganie: Podczas podlewania nie należy pryskać wodą po nadziemnych częściach rośliny. Chore rośliny niszczymy. Zapobiegawczo opryskujemy Dithanem M 45 lub Cynkotoxem.

Rdza róży – Na dolnej stronie liści pojawiają się żółte, później czerniejące pęcherzyki, które są widoczne z górnej strony liścia jako żółtawe plamy. Porażone rośliny przedwcześnie obumierają.
Zapobieganie: Opryskiwanie Dithanem M 45 lub Cynkotoxem jest skuteczne tylko wtedy, gdy zostanie przeprowadzone w początkowych stadiach choroby. Opryskujemy głównie dolną stronę liści.

Szara pleśń liści na liliach – Na wszystkich częściach rośliny pojawiają się jasnoszare lub brunatne plamki. Przy silnym porażeniu obumierają liście, pąki i kwiaty.
Zapobieganie: Możemy pomóc roślinom przez małe, przewiewne zagęszczenia roślin i niezraszanie liści. Chore części obcinamy i palimy. Od połowy maja wielokrotnie opryskujemy uparenem lub Sadoplonem 78.

Szara pleśń piwonii – Tuż nad ziemią pędy czernieją i obumierają. Ten sam grzyb sprawia, że pąki kwiatowe nie otwierają się. Grzyb powoduje zlepianie się osłonek zewnętrznych.
Zapobieganie: Wszystkie porażone części usuwamy i palimy. Następnej wiosny, z początkiem rozwoju rośliny opryskujemy Kaptanem 4 – 5 razy co 10 dni.

Szara pleśń przebiśniegów – Rozwijające się na wiosnę części są zniekształcone i tworzą pleśniowate kluski bezpośrednio na ziemi.
Zwalczanie: Należy wykopywać i niszczyć chore rośliny. Na zainfekowanej ziemi nie sadzimy już przebiśniegów.

Twarda zgnilizna mieczyka – Na liściach pojawiają się plamki brunatnawe do czarnych. Bulwy wykazują zapadnięcie. Plamki przesychając tworzą zmarszczone mumie.
Zapobieganie: Porażone bulwy palimy. Wysadzamy jedynie bulwy zaprawione. Co roku zmieniamy stanowisko.

źródło: http://www.ogrody-krzekowo.ovh.org/index.php?option=com_content&task=view&id=189&Itemid=0

Trzykrotka

Image
- znamy ponad 30 jej gatunków. W warunkach naturalnych występuje zarówno w Ameryce Północnej, jak i w Południowej. To roślina płożącą się o długich pędach. Obecnie częściej spotyka się odmiany o liściach wielobarwnych. Trzykrotka jest dość odporna. Łatwo się rozmnaża. Jest wyjątkowo mało kłopotliwa w uprawie. Liście bardzo soczyste, owalnowydłużone, z równoległymi nerwami.
Stanowisko powinno być jasne, dobrze oświetlone, najlepiej południowe okno. Roślinie odpowiada temperatura pokojowa, jeżeli w mieszkaniu jest sucho, należy trzykrotkę delikatnie spryskiwać. Temperatura poniżej 14°C może powodować uszkodzenia.
Podlewamy regularnie, w okresie wegetacji dość obficie. Podłoże musi być stale wilgotne, gdy staje się suche, trzykrotka gorzej rośnie i odmiany o barwnych liściach stają się jednolite.
Nawozimy od marca do sierpnia silnie rozcieńczonym nawozem mineralnym. Przesadzamy co roku do większej doniczki o dobrym drenażu. Podłoże powinno być lekkie, próchnicze o odczynie zasadowym. Rozmnażamy przez sadzonki, które bardzo łatwo się ukorzeniają.
Uwaga! Zbyt suche powietrze i przesuszona bryła korzeniowa sprzyjają pojawianiu się mszyc.

niedziela, 2 grudnia 2007

Pielęgnacja kwiatów

Jeśli chcesz przedłużyć trwałość kwiatów, zapraszamy do zapoznania się z podstawowymi zasadami pielęgnacji kwiatów:

  • częsta wymiana wody - należy zapewnić kwiatom odpowiednią ilość czystej i świeżej wody; dodatkowo można stosować różne związki chemiczne, które zapobiegają rozwojowi bakterii w wodzie i ułatwiają rozwinięcie kwiatków (należy przy tym pamiętać, że nieodpowiednio zastosowane mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc);

  • przycinanie końcówek kwiatów - co kilka dni należy przycinać łodygę o ok. 2cm, przy czym końcówkę należy odcinać ukośnie (najlepiej ostrym nożem), co ułatwi kwiatom czerpanie wody;

  • umiejscowienie wazonu - większość kwiatów nie lubi być wystawiana na bezpośrednie promienie słoneczne i najlepiej się czuje w temperaturze między 18 a 22 stopniami Celsjusza.

Amarylis

Najważniejsze jest, aby łodygi amarylis były cały czas w wodzie, więc przy wymianie wody lub przycinaniu kwiatów najlepiej zatknąć ich końcówki palcem. Łodygi amarylis mogą byc kruche i łamiące, dlatego też najlepiej jest je codziennie przycinać. Gdy otwierają się nowe kwiaty, należy ostrożnie odinać kwiaty zwiędłe.

Anemony

Anemony mają szczególnie wrażliwe łodygi, które łatwo można zniszczyć, dlatego też trzeba być ostrożnym przy ich obcinaniu. Delikatna natura ich kwiatów sprawia, że przetrwają tylko od 3 do 5 dni.

Chryzantema

Liście chryzantemy często więdna szybciej niż kwiaty, dlatego należy je usuwać, gdy robią się żółte lub oblatują. Natmiast przycinanie łodyg może znacznie zwiększyć żywotność roślinki, większość chryzantem żyje średnio od 7 do 12 dni.

Frezja

Najodpowiedniejsza dla frezji jest woda o temperaturze pokojowej. Ponadto, gdy kwiaty więdną należy je obrywać lub usuwać, tak aby roślinka zachowała swój atrakcyjny wygląd.

Goździk

Goździki należy trzymać z dala od materiałów wytwarzających etylen (np. warzywa i owoce), ponieważ jest on dla nich szkodliwy. Odpowiednio pielęgnowane mogą wytrzymać od 7 do 14 dni, w zależności od gatunku.

Gerber

Gerbery są szczególnie wrażliwe na bakterie, które powodują opadanie ich główek, dlatego trzeba przynajmniej co 1 lub 2 dni wymieniać wodę oraz dodawać do niej odpowiednie związki chemiczne.

Hiacynt

Hiacynty po przycięciu łodygi uwalniają soki roślinne, które mogą być szkodliwe dla innych kwiatów i powodować ich więdnięcie. Aby temu zapobiec, należy trzymać je osobno przez 12 godzin po przycinaniu.

Irys

Dla najlepszych wyników należy utrzymywać w wazonie wysoki poziom wody oraz zapewnić ochronę przed bakteriami. Irysy żyją średnio od 3 do 5 dni.

Hortensja

Hortensje powinny być trzymane w wazonie pełnym wody. Doskonale nadają sie do ususzenia, chociaż ich kolor lekko wyblaknie, suszone kwiaty przetrwają od 9 miesięcy do roku.

Lilia

Pyłek kwiatowy lilii może plamić meble i ubranie, dlatego najlepiej ostrożnie usunąć pylnik bibułką. Kwiaty lilii rozwijają się stopniowo, przekwitłe kwiaty należy obcinać blisko głównej łodygi.

Orchidea

Orchidea jest szczególnie narażona na szkodliwy wpływ etylenu (wytwarzany np. przez warzywa i owoce), dlatego należy postawić ją w odpowiednim miejscu, wolnym od etylenu.

Róża

Najważniejsze jest, aby usuwać zewnętrzne, odbarwione płatki róży oraz opadające liście. Jeśli róża więdnie, można spróbować ją ożywić obcinając końcówkę łodygi o ok. 2cm, a następnie zanurzając całą różę w wodzie na 20 do 60 minut.


Róże żyją dłużej w chłodnym miejscu, jednak jeśli chcesz, by ich kwiaty szybko sie otwarły, wystarczy tymczasowo włożyc je do ciepłego wazonu.

Stokrotka

Stokrotki to wyjątkowo spragnione kwiatki, więc wymagają częstego sparwdzania poziomu wody, tak aby miały zawsze jej pod dostatkiem.

Żonkil

Żonkile żyją dłużej w płytkiej wodzie, dlatego wymieniając im wodę (co 2-3 dni), należy napełnić wazon tylko częściowo. Żonkile po przycięciu łodygi uwalniają soki roślinne, które mogą być szkodliwe dla innych kwiatów. Aby temu zapobiec, należy trzymać je osobno przez 12 godzin po przycinaniu.


źródło: http://eurokwiaciarnia.com/

środa, 24 października 2007

Ogród szykuje się do zimy

Jesień zagościła już na dobre i tylko patrzeć, jak zaczną się pierwsze przymrozki, a za dwa miesiące nasz ogród otuli kołderka śniegu. Właśnie teraz czas zacząć przygotowania do zimy. Jeśli to zaniedbamy, wiosną nie tylko będziemy mieli więcej roboty, ale może też okazać się, że ogród będzie wyglądał znacznie gorzej niż rok temu.


Tak się składa, że ogrodnik najwięcej pracy ma wiosną i jesienią. Nie zaniedbujmy jesiennych prac, są one na pewno mniej przyjemne niż te wykonywane wiosną, ale tak samo ważne dla rosnących w ogrodzie roślin. Niech nie zniechęca nas pogoda dająca się czasem we znaki. Cóż ogród to nie tylko wylegiwanie się na słońcu czy picie wieczornej herbaty przy plusku ogrodowej fontanny, to także praca na świeżym powietrzu. Miejmy też świadomość, że rośliny odpowiednio przygotowane do zimy na pewno, gdy wreszcie przyjdzie wiosna, będą piękniej wyglądały i kwitły.

Drzewa i krzewy

W październiku nie należy już ciąć drzew i krzewów ani też ich nawozić. W tym czasie sadzimy pozbawione liści drzewa i krzewy liściaste z tzw. gołym korzeniem, czyli bez bryły ziemi. Możemy to robić do połowy października. Podłoże starannie przekopujemy i odchwaszczamy oraz wzbogacamy ziemią próchniczą. Nie należy do dołu sypać nierozłożonych liści czy obornika ani też nawozów sztucznych, spowalnia to bowiem ukorzenianie się rośliny. Po posadzeniu rośliny należy podlać i skrócić im wszystkie gałązki. Wokół pnia usypujemy kopczyk z ziemi wysokości około 30 cm - zabezpieczy to korzenie podczas bezśnieżnej, ostrej zimy. Wyższe drzewka należy koniecznie podeprzeć palikiem. Wbrew temu, co większość z nas myśli, nie chodzi tu o to, aby drzewka nie złamał wiatr, ale o to, aby nie ruszało się na wietrze. Świeżo posadzone drzewo, kiwając się, uszkadza sobie młode korzenie, które ruszając się w glebie wraz z drzewem, ulegają rozrywaniu. Palikowanie przyśpiesza więc ukorzenianie się roślin i skraca czas regeneracji układu korzeniowego nawet o jeden rok.

Do połowy października możemy też przesadzać krzewy i drzewa iglaste. Rośliny iglaste źle znoszą przesadzanie, należy je więc wykopać z jak największą bryłą korzeniową. Aby ziemia nie odpadła od korzeni, dobrze jest przed przesadzaniem obficie podlać roślinę.

W końcu października i w listopadzie, gdy na dobre się ochłodzi (temperatury powinny w nocy spadać poniżej zera), zaczynamy okrywać wrażliwe drzewa i krzewy gubiące jesienią liście (róże, budleje, powojniki, hortensje). W tym celu usypujemy kopczyk z ziemi na wysokość około 30 cm, a młode rośliny czy wyjątkowo wrażliwe na zimno okrywamy agrowłókniną lub - co jest o wiele skuteczniejsze - chochołem ze słomy. Krzewy zimozielone, takie jak różaneczniki, laurowiśnie, berberysy czy pierisy, osłaniamy agrowłókniną, aby nie przypalało je ostre, lutowe słońce. Pod wieloma wrażliwymi drzewami, np. magnoliami, i krzewami o zimozielonych liściach, takimi jak rododendrony czy pierisy, trzeba wyściółkować ziemię. Gruba warstwa kory zabezpieczy glebę przed przemarzaniem, a - co najważniejsze - zatrzyma w niej wilgoć. Warto też otulić pnie drzew owocowych papierem lub tekturą, co zabezpieczy je przed przemarzaniem oraz obgryzaniem przez dzikie zwierzęta. Papier lub tekturę należy owinąć specjalnym perforowanym plastikiem. Pod koniec jesieni nie przesadzamy już drzew i krzewów, lepiej z tym poczekać do wiosny.

Byliny

We wrześniu i w początkach października sadzimy tulipany i inne rośliny cebulowe. Pamiętajmy o prawidłowej głębokości, na której sadzimy cebule, bulwy czy kłącza. Na przykład kłącza konwalii zakopujemy bardzo płytko, zaledwie 2 cm pod powierzchnią ziemi, zaś cebule cesarskiej korony na 25 cm. Gdy tylko wystąpią pierwsze przymrozki, ścinamy łodygi dalii na wysokości 10 cm, wykopujemy i osuszamy karpy. Po kilku dniach czyścimy je z ziemi i układamy w pudełkach, przesypując piaskiem lub torfem. Wrzesień i początek października to ostatni termin przesadzania bylin. Jeśli zrobimy to później, nie zdążą się ukorzenić przed zimą. W tym terminie również je rozmnażamy przez podział kęp.

W październiku i listopadzie okrywamy agrowłókniną lub gałązkami drzew iglastych wszystkie delikatne byliny oraz te, które posadziliśmy tego roku. Takie zabezpieczenie uchroni je przed mrozem i wysychaniem podłoża. Nie należy natomiast usuwać zwiędłych łodyg (robimy to wczesną wiosną), teraz będą dodatkową ochroną przed zimowymi mrozami.

Jednoroczne i dwuletnie

Wrzesień i początek października to pora zbioru nasion roślin jednorocznych. Robimy to w pogodny, słoneczny dzień, wczesnym popołudniem. Nasiona wsypujemy do papierowych torebek, na których piszemy nazwę rośliny i datę zbioru.

Rośliny dwuletnie zimujące w postaci rozet liściowych trzeba dobrze podlać przed pierwszymi przymrozkami. Wraz z nadejściem mrozów przykrywamy je agrowłókniną lub gałązkami iglaków. Pod koniec października i w listopadzie z rabat usuwamy resztki roślin jednorocznych i dwuletnich. Ich pędy najlepiej spalić, ponieważ mogą na nich zimować choroby grzybowe.

Oczko wodne

We wrześniu powinniśmy odłowić egzotyczne ryby, a zimujące gatunki dokarmiać tylko w słoneczne i cieple dni. Gdy w dzień temperatury są niższe niż 10 st. C, ryb nie należy karmić. Jest to dobry okres na prace porządkowe w jeziorku, na które zwykle nie ma czasu w innej porze roku. Warto podzielić karpy zbyt rozrośniętych roślin, usunąć muł.

Pod koniec października, jeszcze przed pierwszymi przymrozkami, należy przenieść z jeziorka do ciepłego pomieszczenia rośliny egzotyczne. Nie usuwamy zeschniętych roślin szuwarowych. Ułatwiają one wymianę gazową pomiędzy wodą a powietrzem i utrudniają zamarzanie. W tym czasie demontujemy również wszystkie urządzenia, takie jak filtry, wodotryski, fontanny i pompy. Zimę powinny spędzić zanurzone w wodzie; przechowywanie pomp na sucho grozi wysuszeniem uszczelek i rozszczelnieniem pompy. Na zimę więc zanurzmy je w wiadrze z wodą, które ustawimy w piwnicy lub garażu. Przed pierwszymi mrozami, a więc już w początkach listopada, warto zamontować specjalne pływaki zapobiegające zamarzaniu tafli wody. Zapewni to zimującym rybom dostęp tlenu.

Prace porządkowe

Dni są coraz bardziej szare i nie ma co już trzymać ogrodowych mebli na dworze. Schowajmy je do piwnicy lub garażu. Zarówno tym plastikowym, jak i drewnianym nie służy pobyt na świeżym powietrzu przez całą zimę. Na dodatek wilgotne meble przez ten okres pokrywają się glonami oraz nalotami z brudu, który pozostał po stopionym śniegu.

Jeśli dotąd tego nie zrobiliśmy, w pogodne dni zabezpieczmy elementy ogrodowej architektury. Malujemy je impregnatami nie tylko po to, aby ładnie wyglądały, ale głównie po to, aby zabezpieczyć je przed działaniem niekorzystnych czynników atmosferycznych.

Początek jesieni nie zwalnia nas z obowiązku koszenia trawników. Kosimy je aż do połowy października, a gdy ciepła pogoda utrzymuje się dłużej, nawet do końca tego miesiąca. Podczas koszenia warto zakładać kosz na pokos trawy. Razem bowiem ze skoszoną trawą zostaną tam wyrzucone opadłe liście co przynajmniej w części ułatwi nam ich sprzątanie.

Październik to ostatni okres na usuniecie wody z systemów automatycznego podlewania. Robimy to za pomocą kompresora - sprężone powietrze wdmuchujemy do przewodu zasilającego cały układ. Wypchnie ono większą część wody, chroniąc w ten sposób plastikowe przewody przed uszkodzeniem. Gdy system ma wiele sekcji, wodę powinniśmy usuwać po kolei z każdej z nich.

W listopadzie, gdy większość liści opadnie z drzew, dokładnie je grabimy z trawnika i rabat, a następnie palimy. Niszczymy w ten sposób wiele zimujących w nich chorób grzybowych i szkodników. Należy również grabić opadłe igliwie, gdyż wiele chorób grzybowych właśnie z niego dokonuje inwazji na zdrowe rośliny. Czynność tę należy wykonywać bardzo dokładnie, gdyż zimą trawa gnije pod opadłymi liśćmi. Gdy to zaniedbamy, wiosną będziemy mieć na trawniku nieestetyczne, "łyse" miejsca.

Jest to też dobry okres na przygotowanie gleby do wiosennego sadzenia drzew, krzewów i bylin. Ziemię trzeba starannie oczyścić z chwastów, a następnie - po rozsypaniu nawozów fosforowych i potasowych - płytko przekopać. Zasilamy ją superfosfatem granulowanym lub siarczanem potasowym. Przekopanej gleby nie wyrównujemy, lecz zostawimy ją aż do wiosny. Co kilka lat, aby zmniejszyć jej kwasowość, warto nawieźć glebę wapnem (stosujemy 15 kg wapna na 100 m kw.).

źródło: http://dom.gazeta.pl/

Zimowe podlewanie kwiatów

Najprostsza zasada zimowego podlewania da się streścić w zdaniu: im chłodniej w domu, tym mniej wody potrzebują rośliny doniczkowe. Od tej reguły są jednak wyjątki.

We wszystkich książkach ogrodniczych znajdziemy zalecenie, by zimą, kiedy rośliny przechodzą okres spoczynku, podlewać je mniej obficie niż wiosną i latem. Jest to słuszne, jednak ilość potrzebnej roślinom wody zależy także od temperatury w pomieszczeniu, ilości dostępnego światła i wielkości doniczki, poza tym niektóre gatunki trzeba pod tym względem potraktować indywidualnie.

W przeciętnych warunkach

Przyjmijmy, że pokojowa temperatura w mieszkaniu zimą wynosi 20-22°C, a parapet, na którym stoją rośliny, nie jest nagrzany przez kaloryfer. W takich warunkach dobrze zimuje wiele roślin doniczkowych, np. fikusy, filodendrony, draceny, syngonia. Jeśli rosną w pojemnikach średniej wielkości, czyli o średnicy 10-15 cm, powinno im wystarczyć podlewanie co 5-7 dni (w wypadku większych doniczek, o średnicy ponad 20 cm - co 7-10 dni). Wodę najlepiej wlać na podstawkę lub do osłonki i odczekać 15-20 min, aż ziemia ją wchłonie i w całej doniczce stanie się równomiernie wilgotna. Kto nie ma wprawy, może to sprawdzić za pomocą patyczka wbitego do doniczki. Jeśli po wyjęciu jest wilgotny, to znaczy, że resztę wody z podstawki można wylać.

Gdy jest zimno lub gorąco

Gatunki wywodzące się z rejonów śródziemnomorskich (jak laury, cytrusy, oliwki) najlepiej zimują w chłodzie. Jeśli stoją w temperaturze około 15°C, wystarczy im podlewanie co 10-15 dni, a gdy jest chłodniej, to nawet rzadziej. Chodzi o to, by ziemia w doniczce nie wyschła zupełnie, a po dostarczeniu wody była tylko lekko wilgotna.

Kaktusów, które powinny odpoczywać w temperaturze poniżej 10°C, nie podlewamy wcale od października do lutego. Natomiast inne sukulenty, jak grubosze, noliny, wilczomlecze, potrzebują małych dawek wody, dostarczanej z rzadka (co 10-20 dni, zależnie od wielkości doniczki i temperatury, która zimą powinna dla nich wynosić nie mniej niż 15-18°C).

W niektórych mieszkaniach kaloryfery grzeją mocno, chociaż nie wszystkim roślinom to odpowiada. Tu częstotliwość podlewania powinna być taka jak latem, czyli co 1-3 dni. Weźmy też pod uwagę, że woda paruje z doniczki szybciej albo wolniej, zależnie od jej typu. Dlatego najlepiej sprawdzać po prostu palcem, czy ziemia jest wilgotna. Pamiętajmy też, że w ciepłym domu trzeba zadbać o nawilżanie powietrza.

Wyjątki od reguły

Niektóre rośliny zimą potrzebują dużo wody. Należą do nich gatunki, które właściwie przez cały rok rosną w błocie, jak cibory, sity i sitowia. Również te, które kwitną w okresie zimowym - azalie, cyklameny, cantedeskia etiopska, poinsecja - są wdzięczne za częste podlewanie. Woda jest im potrzebna, by rozwijać nowe pączki, a kwiaty utrzymywać w odpowiednim turgorze. Jeśli ich łodyżki wiotczeją, a dzieje się tak często przy słonecznej pogodzie, to znak, że chcą pić. Tu również musimy uważać, by woda nie stała zbyt długo na podstawce.

Błędy w sztuce

Warto przed podlaniem sprawdzać stan wilgotności ziemi w doniczce. Często się bowiem zdarza, że roślina, do której trudno sięgnąć (np. stojąca wysoko na półce), dostaje zbyt dużo lub zbyt mało wody. W obu przypadkach reaguje więdnięciem. Jeśli ją zalejemy i woda będzie długo pozostawać na podstawce, korzenie uduszą się z braku tlenu, a niebawem zaczną gnić. Taką roślinę trzeba jak najszybciej przesadzić, wycinając przy tej okazji chore fragmenty korzeni.

Jeżeli roślinę przesuszymy (łatwo to poznać, bo doniczka staje się lekka, a ziemia odstaje od ścianek), zwykłe podlewanie nie wystarczy, ponieważ woda szybko wycieknie z podłoża. Aby je dobrze nawilżyć, zanurzamy cały pojemnik w wiadrze na 10-15 minut. Czekamy, aż pojawią się bąbelki powietrza, a ziemia nasiąknie wodą.

źródło: http://dom.gazeta.pl

sobota, 13 października 2007

Róża Jerychońska

Tak wygląda, gdy otoczysz go swoją szczególną opieką

Zmartwychwstanka

jest to kwiatek pustyń Azji Mniejszej i Północnej Afryki, który w czasie suszy schnie przybierając kształt kulisty i niepozorny, a rozkwita gwałtownie w okresie wilgoci.

Posiadają one szczególne cechy lecznicze.

między innymi:
  • powodują doładowanie czwartej czakry serca, ułatwiają zasypianie w pomieszczeniu, w którym się znajdują.

  • pomagają ustrzec się przed wszelkimi insektami, na które narażony jest twój dom,

  • potrafią oczyszczać powietrze, którym oddychasz, szczególnie niwelując dym papierosowy


Najbardziej zdumiewająca roślina na Ziemi pochodząca z obszarów Jordanii. Do Europy przywędrowała wraz z pielgrzymami powracającymi z Ziemi Świętej. Odświeża powietrze, pochłania dym papierosowy. W zasuszonym stanie zapobiega zaburzeniom snu i chroni przed domowym robactwem. Mimo że wygląda jak martwa, to jednak siła wody budzi ją po kilkunastu godzinach do życia. Suchy kłębek przemienia się pod jej wpływem w zieloną roślinę. Żeby podziwiać ten mały cud rozkwitania, wystarczy zalać różę wodą w miseczce tak, aby jej korzeń był zanurzony. Rośliny nie trzeba nawet sadzić. Po ok. 2-4 dniach róża rozwinie się. Przez tydzień może pozostać w wodzie, potem jak każda roślina pustynna potrzebuje okresu suszy, który musi trwać 2 tygodnie. Wtedy zwija się znów w kłębek. Po tym czasie może znowu rozkwitnąć (dowolną liczbę razy). Róża jest tak trwała, że nawet Wasze wnuczęta będą się nią cieszyć!

Dalie w doniczkach

Dalie pochodzą z Meksyku, skąd zostały sprowadzone do Europy pod koniec XVIII wieku. Należały wówczas do ulubionych kwiatów cesarzowej Francji, Józefiny. Cenione są do dziś, przede wszystkim z uwagi na efektowne, a zarazem trwałe kwiatostany. Duża jest przy tym rozmaitość polskich odmian, wśród których przybywa i tych o niskim wzroście, nadających się do uprawy pojemnikowej.

Polecane odmiany

Do tego typu produkcji przydatne są, między innymi, polskie odmiany 'Krynica' i 'Syria', obie wyhodowane przez dr. Wiesława Legutkę, dorastające do 50–60 cm wysokości. 'Krynica' ma czerwone, dekoracyjne kwiatostany o średnicy 9 cm (fot. 1). Nagrodzona została w 1993 r. dyplomem Srebrnej Dalii na wystawie w Belgii, a w rok później złotym medalem na wystawie w Niemczech. 'Syria' ma pomarańczowe, kaktusowe kwiatostany o średnicy 13–15 cm (fot. 2), nagrodzona została w 1994 r. złotym medalem w Niemczech.

FOT. 1. ODMIANA 'KRYNICA'




FOT. 2. ODMIANA 'SYRIA'


Od kilku lat cieszą się w Europie dużym zainteresowaniem dalie z serii Bambi ('B. White', 'B. Yellow', 'B. Red Orange', 'B. Purple' — fot. 3) oraz Bambini ('B. Sunny Yellow', 'B. Red', 'B. Light Pink'— fot. 4). Rośliny z obu serii mają półpełne kwiatostany, o średnicy zaledwie 4–5 cm, dorastają do wysokości 50 cm i są dobrze rozkrzewione.

FOT. 3. 'BAMBI PURPLE'




FOT. 4. 'BAMBINI LIGHT PINK'


Cenione są również dalie z serii Dahlinova, która obejmuje 10 odmian o dużych (ř 10 cm), pełnych kwiatostanach i wyrównanym wzroście (fot. 5). Do najładniejszych należą: biała 'D. Colorado', jasnoróżowa 'D. Lisa', żółta 'D. Virginia', a także czerwone 'D. Ohio', 'D. Arizona', 'D. Utah' i 'D. Maroen'.

FOT. 5. ODMIANY Z SERII DAHLINOVA


Mocną pozycję na rynku zajmują ponadto niskie (25–30 cm wysokości) dalie z serii Royal Dahlietta i Royal Micronetta. Dalie R. Dahlietta mają pełne kwiatostany o średnicy około 9 cm (fot. 6) i kwitną nieprzerwanie do późnej jesieni. Za najatrakcyjniejsze uważa się odmiany: białą 'Elly', żółtą 'Margareth' oraz fioletową 'Betty'. Dalie R. Micronetta (fot. 7) są, w odróżnieniu od poprzednich, bardziej rozkrzewione i obficiej kwitną.

FOT. 6. PRZEDSTAWICIELKA SERII ROYAL DAHLIETTA




FOT. 7. DALIE Z SERII MICRONETTA W TARASOWYM POJEMNIKU


Spośród niskich (25–30 cm) dalii godne uwagi są ponadto odmiany z serii Figaro, o pełnych kwiatostanach w szerokiej skali barw, nawet ciemnofioletowych ('F. Violet Shades'). Na uwagę zasługuje również seria wczesnych odmian Piccolo o pojedynczych kwiatostanach, pojawiających się bardzo licznie. Z kolei dalie z serii Diablo mają czekoladowobrunatne liście i, kontrastujące z nimi, kwiatostany o jaskrawych barwach.

Rozmnażanie

Z reguły dalie przeznaczone do sadzenia w pojemnikach rozmnaża się z sadzonek, co — w porównaniu z uprawą z nasion — pozwala skrócić produkcję o mniej więcej 4 tygodnie. Sadzonki powinno się pobierać ze specjalnego matecznika (najczęściej materiał wyjściowy pochodzi ze specjalistycznych firm).
Zakłada się go w połowie stycznia, w szklarni, najlepiej na stołach. Zalecanym podłożem do uprawy okazów matecznych jest substrat torfowy, o pH 6,0–6,5, zmieszany z nawozami o spowolnionym działaniu, na przykład Osmocote (14+14+14), w ilości 1 g/dm3. Karpy dalii należy sadzić na stołach płytko i systematycznie podlewać. Zalecana temperatura powietrza w szklarni wynosi 16–18°C. Zbiór sadzonek rozpoczyna się w końcu lutego lub na początku marca. Pierwsze wyrastające z karp pędy trzeba wyrzucić, ponieważ są zbyt cienkie. Dopiero pędy z drugiego i kolejnych zbiorów są pełnowartościowe i nadają się do reprodukcji (fot. 8, 9).

FOT. 8. ZBIÓR SADZONEK DALII Z MATECZNIKÓW W ZAGRANICZNEJ FIRMIE SPOECJALIZUJĄCEJ SIĘ W PRODUKCJI MATERIAŁU WYJŚCIOWEGO




FOT. 9. SADZONKI GOTOWE DO ZBIORU


Pędy o długości 5–6 cm ścina się z tak zwaną piętką — takie sadzonki szybciej się ukorzeniają. Sadzonki umieszcza się następnie w paletach-wielodoniczkach wypełnionych mieszaniną torfu i piasku lub torfu i perlitu, w proporcji 3 : 1, obficie zrasza i przykrywa folią, a temperaturę powietrza utrzymuje na takim samym poziomie, jak w mateczniku. Sadzonki w trakcie ukorzeniania zaleca się doświetlać światłem o natężeniu 70–100 luksów, zwłaszcza do końca marca, przedłużając dzień do 14 godzin albo przerywając noc na 1–3 godzin. Zabieg ten, szczególnie zimą, wyraźnie przyspiesza ukorzenianie sadzonek i skraca produkcję — do 4, 5 tygodni.

Zarys uprawy

Ukorzenione sadzonki należy jak najszybciej sadzić do doniczek, ponieważ długotrwałe ich przetrzymywanie wpływa niekorzystnie na jakość roślin. Najczęściej używa się d o n i c z e k o średnicy 10 cm, a jako p o d ł o ż a — substratu torfowego o pH 6,0–6,5, z dodatkiem nawozów o spowolnionym działaniu (np. Osmocote 14+14+14 3–4-miesięczny dla roślin rabatowych lub Osmocote Exact Standard 15+9+9, w ilości 1 g/dm3).
Dalie po tygodniu od posadzenia do doniczek można p r z y c i ą ć w celu rozkrzewienia. Nie jest to jednak konieczne, tym bardziej że zabieg ten wydłuża okres produkcji o 1, 2 tygodnie.
T e m p e r a t u r a powietrza zalecana w uprawie dalii wynosi w dzień około 18°C, a w nocy 16°C. Jedynie na dwa tygodnie przed sprzedażą roślin, tuż po zainicjowaniu pąków kwiatostanowych, temperaturę obniża się do 14°C w celu poprawienia pokroju dalii i lepszego wybarwienia kwiatów.
Rośliny powinny być p o d l e w a n e równomiernie — trzeba unikać zalewania systemu korzeniowego — i z a s i l a n e roztworami nawozów wieloskładnikowych (0,1–0,15%) o zwiększonej zawartości fosforu oraz potasu. Pożądany pokrój i zdrowy wygląd liści zapewnia odpowiednia rozstawa, 25–30 doniczek na 1 m2.
Rośliny należy traktować r e t a r d a n t a m i, które zapewnią zwarty pokrój. Opryskiwanie wykonuje się po tygodniu od przycięcia, a w uprawie bez uszczykiwania — po tygodniu od posadzenia dalii do doniczek. Najczęściej stosuje się Alar (B-Nine 85 SP) — Cycocel może uszkadzać liście. Zwykle wystarczające jest jednokrotne opryskiwanie roślin roztworem Alaru o stężeniu 0,2–0,4%. Dalie z serii Bambi, Bambini oraz Piccolo nie wymagają przycinania i traktowania retardantami, a więc są tanie w uprawie, a przez to atrakcyjne dla producenta.
Dalie w doniczkach pochodzą z uprawy przyspieszonej, dzięki czemu mogą być sprzedawane od końca kwietnia do końca maja, w okresie zbytu "rabatówki". Są gotowe do sprzedaży po 8, 9 tygodniach uprawy, zależnie od siły wzrostu i wczesności odmiany. Rośliny te sprzedaje się w stadium pękania pąków kwiatostanowych. Dalie opryskane przed ekspedycją roztworem Chrysalu AVB nieźle znoszą transport, lecz znacznie gorzej przechowują się w chłodnych i ciemnych pomieszczeniach. Sprawne przewożenie roślin do miejsca sprzedaży ma więc decydujący wpływ na ich wysoką jakość.
Dalie w doniczkach kwitną przez kilka tygodni. Mogą być atrakcyjnym, wiosennym produktem. Nadają się do skrzynek balkonowych, pojemników ulicznych czy tarasowych. Rośliny po kwitnieniu można posadzić w ogrodzie, gdzie ponownie zakwitają i zdobią go do pierwszych przymrozków.

Ochrona roślin

Dalie są podatne przede wszystkim na c h o r o b y grzybowe. W warunkach nadmiernej wilgotności poraża rośliny szara pleśń (Botrytis cinerea). Z kolei grzyb Enthyloma dahliae objawia się na blaszkach liściowych w formie małych, żółtych cętek, które z czasem przekształcają się w szarobrunatne plamy, a uszkodzone liście więdną i zasychają. Dalie silnie porażone przez choroby grzybowe należy natychmiast usunąć, a słabiej zainfekowane opryskiwać co 14 dni, na przykład preparatem Dithane M-45 80 WP, aż do widocznego zahamowania dalszego rozwoju grzybów.
Spośród s z k o d n i k ó w w uprawie dalii najczęstsze są przędziorki i mszyce. Przędziorki zwalcza się preparatami Talstar 100 EC lub Vertimec 018 EC, a do ochrony przed mszycami służą Hostaquick 500 EC lub Mospilan 20 SP.

Dr J. Przymęska pracuje w Katedrze Roślin Ozdobnych Akademii Rolniczej w Poznaniu
dr Joanna Przymęska
źródło: http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=637

Chryzantema - Dendranthema grandiflora

Dzięki sztuczkom ogrodników doniczkowe odmiany chryzantem możemy kupować prawie przez cały rok. Najchętniej jednak właśnie teraz - jesienią upiększamy nimi nasze otoczenie.
Chryzantemami posadzonymi w pojemnikach możemy się cieszyć przez około 2 miesiące. Wybór odmian na rynku jest ogromny, a ceny na każdą kieszeń: od małych doniczek po 6-10 zł, po pojemniki z okazami o imponującej średnicy 50-60 cm, za kilkadziesiąt złotych.

Kolorystyka koszyczków (tak nazywamy kwiatostany tych roślin) obejmuje wszystkie ciepłe barwy, dominują jednak odcienie żółte i złocistej - wszak nazwa chryzantema pochodzi od greckiego słowa: chryzos - złoto. Największym wzięciem cieszą się odmiany o koszyczkach niewielkich, za to tak licznych, że nie widać spod nich liści.

Skala barw koszyczków kwiatowych chryzantem jest olbrzymia. Również wśród typów budowy kwiatostanów jest duża różnorodność - wyróżniamy chryzantemy pojedyncze, półpełne, pomponowe, kuliste, półkuliste, płaskie, kędzierzawe, parasolkowate, igiełkowe, anemonowe, łyżeczkowe, pajęczaste oraz fantazyjne. Nie powinno nas dziwić podobieństwo kwiatostanów chryzantem do dalii. Obie rośliny należą do rodziny astrowatych (Asteraceae), a ich kwiatostany nazywamy koszyczkami.

Zastosowanie chryzantem doniczkowych jest wszechstronne. Możemy dekorować nimi stoły, parapety okienne, obdarować solenizantów, sadzić rośliny w ogrodach, skrzynkach balkonowych lub donicach wystawionych przy wejściu do domu, na tarasie, albo balkonie. Pięknie wyglądają w wiklinowych koszach, starych wazach i cynowych naczyniach. A gdy nadchodzi 1 listopada, pełnią swą tradycyjną funkcję - dekoracji grobów.

Skąd pochodzą

Wszystkie odmiany chryzantem doniczkowych zalicza się do gatunku Dendranthema grandiflora (dawniej Chryzantema) - chryzantema wielkokwiatowa. W warunkach naturalnych rośliny te występują w Chinach, Japonii, Korei i Mongolii. Przez wieki Chińczycy zakazywali ich wywozu, dlatego do Europy dotarły dopiero w XVIII w. Chryzantemy należą do ulubionych roślin hodowców, dlatego co roku przybywa wiele nowych odmian - coraz obficiej i dłużej kwitnących, bardziej odpornych na choroby.

Przebojowe odmiany

Najpopularniejsze obecnie odmiany doniczkowe należą do grupy Time (hodowli angielskiej firmy Cleangro). Są to: kremowożółta 'Jewel Time', biała z żółtym środkiem 'Onyx Time', biała z zielonym oczkiem 'Cool Time', pomarańczowa z zielonym oczkiem 'Solar Time', pomarańczowa z żółtym oczkiem 'Swing Time'.

Najbardziej sprawdzone, szczególnie na w ogrodzie, na balkonie i na tarasie należą do grupy Belgium Mums (hodowli belgijskiej firmy Gediflora). Odmiany wczesne, takie jak: 'Padre Orange', 'Camina Red', 'Tirona Red', 'Sorano Yellow', 'Molfeta Pink' bez specjalnych zabiegów kwitną na początku września, a najpóźniejsze: 'Ibera White', 'Marenco Purple', Sapiro Orange', 'Tripoli Dark' - pod koniec października.

Jak pielęgnować w mieszkaniu...

Kupując chryzantemy w doniczkach, najlepiej wybrać egzemplarze z kilkoma rozwiniętymi kwiatami i mnóstwem wybarwionych już pąków (te zielone mogą się nie rozwinąć).

  • Światło. Rośliny ustawiamy w miejscu dobrze oświetlonym rozproszonym światłem; chronimy je przed ostrymi, południowymi promieniami słońca.

  • Temperatura. W domu chryzantemy czują się dobrze w temperaturze pokojowej, jednak kwiaty zachowują dłużej trwałość w pomieszczeniach chłodnych (10-16 st. C).

  • Woda. Rośliny podlewamy w taki sposób, by podłoże było umiarkowanie wilgotne. Nie pozwólmy mu przeschnąć, bo wówczas kwiaty szybko więdną.

  • Nawożenie. Chryzantemy zakupione w pełni kwitnienia do krótkotrwałej dekoracji nie wymagają zasilania.

    ... i pod gołym niebem

    Kwitnące chryzantemy można umieszczać w pojemnikach lub w gruncie od maja (po ustąpieniu przymrozków) do jesieni. W zależności od pogody będą dekoracyjne od kilku do kilkunastu tygodni. Wystarczy je w tym czasie regularnie podlewać.

    Aby zakwitły ponownie

    Chryzantemom, które kwitły wiosną i latem, warto po kwitnieniu przyciąć pędy i nawozić, bo jesienią zakwitną ponownie.

    Okazom, które kwitły jesienią i chcemy je przechować do wiosny, po kwitnieniu skracamy pędy do kilku centymetrów. Rośliny w doniczkach przenosimy do chłodnego (4-6 st. C), jasnego pomieszczenia, np. do piwnicy. Przez całą zimę podlewamy je rzadko, małą ilością wody.

  • W marcu pojemnik przenosimy do ciepłego, jasnego pomieszczenia, zaczynamy rośliny podlewać i zasilać. Gdy pędy podrosną, uszczykujemy ich wierzchołki nad 4-5 liściem, aby się rozkrzewiły. Zabieg powtarzamy 2-3 razy. Nie musimy tego robić przy kulistych odmianach drobnokwiatowych, które krzewią się same.

    Wiele osób podejmuje próby pozostawienia chryzantem doniczkowych na stałe w ogrodzie. Problem w tym, że większość odmian nie jest odporna na mróz, a często nawet nie znamy nazwy tej, którą kupiliśmy. W takim wypadku warto jesienią wykopać okaz, który latem rósł w ogrodzie i podzielić go na dwie części. Jedną po wsadzeniu do doniczki przechowujemy w piwnicy, a drugą sadzimy ponownie w gruncie i okrywamy na zimę np. suchymi liśćmi - z nadzieją, że przeżyje.

    Rozmnażamy chryzantemy. Kto chciałby rozmnożyć swoją ulubioną odmianę, powinien w marcu wyciąć z młodych pędów sadzonki długości 5-7 cm i umieścić je w skrzynce lub doniczce z mieszniną piasku i torfu. Sadzonki najlepiej ukorzeniają się w temperaturze ok. 15 st. C, okryte "namiotem" z folii. Po kilku tygodniach przesadzamy je do małych doniczek, a ich pędy uszczykujemy. Zabieg powtarzamy jeszcze dwukrotnie: około 10 maja i 15 sierpnia. Dzięki temu uzyskamy dobrze rozkrzewione okazy, które zakwitną jesienią.

    Co dolega chryzantemie

    Uprawiane chryzantemy mogą zostać zaatakowane przez szkodniki lub choroby. Jeśli porażenie objęło roślinę w niewielkim stopniu, wówczas warto ją ratować, jeśli chory jest cały okaz - lepiej go wyrzucić.

    Roślina słabo kwitnie, liście żółkną, na końcach pędów i pąkach skupiska zielonych lub czarnych małych owadów - mszyce. Opryskujemy ją dokładnie preparatem w aerozolu, takim jak ABC "Na mszyce", Pokon Bio-insekt, Agrevo "Przeciwko owadom", Polysect lub ekologicznym: Afidol.

    Na liściach mozaikowate przebarwienia, na dolnej stronie widoczna pajęczynka, na płatkach kwiatów brązowe przebarwienia - przędziorki. W ziemi umieszczamy pałeczki Tarcznik lub Provado Combi Pin albo roślinę opryskujemy preparatem Nissorun, Karate lub Rufast. Zabieg powtarzamy 2-3-krotnie, co 7-10 dni.

    Dolne liście oraz pąki kwiatowe brązowieją i zamierają - szara pleśń. Roślinę opryskujemy preparatem Euparen, Kaptan lub Rovral.

    Biała grzybnia na liściach i łodygach, wzrost zahamowany, kwiaty zdeformowane - mączniak prawdziwy. Po zauważeniu pierwszych objawów opryskujemy roślinę ekologicznym: Biosept lub Amistar.

    Krótki dzień, długa noc

    Chryzantemy są roślinami dnia krótkiego. Oznacza to, że ich zielone pędy rozrastają się przy długim (16-18-godzinnym) dniu, a zawiązują pąki kwiatowe przy dniu krótkim (9-11-godzinnym). W uprawie tradycyjnej odmiany wczesne kwitną już w sierpniu i we wrześniu, średnio wczesne w październiku i na początku listopada, a późne w listopadzie i grudniu. Wiadomo jednak, że największy popyt na chryzantemy jest w ostatnich dniach października i kończy się po 1 listopada. Aby przyśpieszyć ich kwitnienie, ogrodnicy zastosują dodatkowe zabiegi. W gospodarstwach ogrodniczych praktykuje się tzw. uprawę sterowaną, która umożliwia uzyskiwanie kwitnących chryzantem w dowolnym okresie roku. Technologia ta polega przede wszystkim na kontrolowaniu długości dnia i nocy. Rośliny doświetla się, sztucznie wydłużając dzień, lub zaciemniania - skracając dzień wiosną i latem, gdy słońce operuje ponad 11 godzin.

    Jak zrobić kaskady z chryzantem ?

    Oto metoda, która pozwala nadać chryzantemom formę kaskady. Ukształtowane w ten sposób okazy mają długie zwisające gałązki. Cieszą się popularnością m.in. w Anglii i we Francji, gdzie dekoruje się nimi wystawy, a także balkony i schody.

    Kaskadowe chryzantemy produkuje się w wyspecjalizowanych firmach ogrodniczych. Uprawa przebiega w dwóch etapach.

    I etap - w szklarni

  • Ukorzenione sadzonki sadzi się pod koniec marca do doniczek i ustawia gęsto obok siebie, żeby ich pędy wybiegły w górę. Po 10 dniach ich pędy uszczykuje się nad 3.-4. oczkiem.

  • Młode wiotkie pędy rosną w górę przez 2 miesiące (trzeba je wtedy podpirać). Gdy osiągną 1-1,2 m, przesadza się je do większych doniczek.

    II etap - na zewnątrz

  • W czerwcu chryzantemy przenosi się na zewnątrz i ustawia na ziemi w rozstawie 70 na 120 cm (górna część pędów powinna być skierowana na północ). W każdej doniczce umieszcza się długie druty (albo metalową siatkę), do których przyczepia się pędy rośliny. Drut wraz z pędami stopniowo (co kilka dni) odgina się w taki sposób, by po pewnym czasie tworzył z doniczką kąt prosty. Wyrastające pędy boczne uszczykuje się, by się rozkrzewiły.

  • Około 15 sierpnia doniczki ustawia się w taki sposób, by pędy zwisały w dół. Umieszcza się je na podwyższeniu, by je wyeksponować.

  • Przechylone doniczki z kaskadowymi chryzantemami trudno podlewać. Aby sobie to ułatwić, w boku doniczki robi się otwór, a wodę wlewa się przez lejek.

    ŹRÓDŁO:

    niedziela, 7 października 2007

    Wrzosy w ogrodzie

    Wrzosy i pokrewne wrzośce to niewielkie krzewinki coraz częściej spotykane w ogrodach, szczególnie tam, gdzie gleby są kwaśne, lub w ogrodach leśnych.


    Warto wiedzieć
    Gleba w ogrodzie bywa często zbyt bogata dla wrzosów i wrzośców które wówczas nie tworzą tak gęstych kęp, jak w warunkach naturalnych. Warto więc nie tylko ich nie nawozić, ale odpowiednio przygotować podłoże, tak aby było kwaśne, lekkie i przewiewne. Wrzośce (Erica) dobrze jest radykalnie przyciąć po kwitnieniu, aby pojawiło się piękne, bujne listowie, i zmusić je do silnego rozkrzewiania się. Wrzos przycinamy wiosną tuż przed rozpoczęciem sezonu wegetacyjnego.

    Odmiany
    Pod nazwą „wrzosy” kryją się dwa rodzaje roślin: wrzosy (Calluna) i wrzośce (Erżca). Obydwa należą do rodziny wrzosowatych. Warto omówić je równocześnie, aby dokonać porównania i tym samym ułatwić dokonanie wyboru. Jeśli dobrze zaplanujemy zakup, możemv mieć kwitnące wrzosy niemal przez cały rok, a nic nie pasuje bardziej do wiekowej sosny niż rosnące przy niej kolorowe wrzosy i wrzośce.
    Jedynym gatunkiem, który bardziej przypomina wyglądem małe drzewo jest wrzosiec drzewiasty (Erżca arborea). W swoim naturalnym środowisku - na wybrzeżach Morza Śródziemnego - może osiągnąć nawet do około 4 m wysokości. Najpopularniejszy jest wrzosiec czerwony (E. carnea). Wrzośce nie tylko są mało wymagające, ale też kwitną przez całą wiosnę. Wrzosy są bardziej wymagające, co do gleby niż wrzośce, ale bardziej odporne na mrozy. Ogrodnicy wyhodowali wiele odmian o różnej wielkości i kolorze kwiatów, obecnie opisano ponad 300 ogrodowych odmian tej pospolitej i pięknej rośliny. Osiągając zazwyczaj około 40 cm wysokości, dobrze rośnie w każdej glebie pozbawionej wapnia, choć zdecydowanie woli ziemię wrzosową. Ta piękna roślina kwitnie od wczesnego lata do października, kwiaty - w zależności od odmiany - przybierają barwy od białej po karmazynową, przez wszystkie odcienie różu. Aby powstał piękny kobierzec, należy posadzić rośliny w odstępach około 30 cm, wybierając dla nich miejsce słoneczne lub półcieniste. Do najciekawszych odmian kwitnących w lipcu i sierpniu zalicza się `Tib', mającą bardzo
    wiele pełnych czerwonych kwiatów Najpóźniej rozwijają się różowe kwiaty `Autumn Glow'. Bez wątpienia najpiękniejszą odmianą jest `J. H. Hamilton' o łososiowvch kwiatach.

    Kwiaty
    Do wrzośców (Erica) zaliczają się wrzośce zarówno krzewiaste, jak i kobiercowe. W przeciwieństwie do wrzosów (Calluna), rośliny te wywodzą się z ciepłych regionów, takich jak Afryka Południowa, i w naszych warunkach klimatycznych można z powodzeniem uprawiać rylko kilka z nich. Ich kwitnienie należy rozłożyć w czasie - odpowiednio wybierając odmiany - tak aby cieszyć się kwiatami niemal przez cały sezon wegetacyjny, choć większość odmian sprzedawanych w sklepach ogrodniczych kwitnie wiosną.
    Ciekawą odmianą jest wrzosiec bagienny (Erica tatralix), który osiąga podobne rozmiary, ale zakwita latem, począwszy od czerwca.
    Po kwitnieniu należy przyciąć pędy w połowie - jest to niemal jedyny zabieg pielęgnacyjny, jakiego wymagają wrzośce. Sadzi się je na przełomie września i października lub marca i kwietnia.

    źródło: http://www.budowlany.pl/pl/kwiaty_w_ogrodzie.php?artid=11310

    wtorek, 25 września 2007

    Piwonia - Peonia - pielęgnajca i uprawa


    Piwonie to jedne z najpiękniejszych bylin ogrodowych. Są łatwe w uprawie, a przy tym długowieczne - mogą rosnąć na tym samym miejscu przez 10-15 lat. Kwitną w maju i w czerwcu, a ich kwiaty, w zależności od odmiany bywają białe, różowe, purpurowe lub bordo. Dekoracyjne są też ich ciemnozielone, lśniące liście, które jesienią ciemnieją.

    Wymagania. Lubią miejsca słoneczne i osłonięte od wiatru, oraz żyzną, próchniczną, przepuszczalną, gliniastą glebę o lekko kwaśnym odczynie (pH 5-6). Glebę trzeba głęboko przekopać, dodając dobrze rozłożony obornik lub kompost, bo rośliny te głęboko się korzenią.

    Sadzenie

    Należy je sadzić w sierpniu, w odstępach 60-100 cm tam, gdzie nie były uprawiane przez kilka lat. Piwonie posadzone wiosną muszą w pierwszym roku uprawy dobrze się ukorzenić, dlatego należy usuwać im pąki kwiatowe. Na nowe miejsce przesadza się je dopiero wtedy, gdy słabo kwitną, ale trzeba pamiętać, że dopiero po kilku latach od posadzenia zaczynają być bujne i efektowne. Po umieszczeniu karpy w dołku pąki u nasady pędów trzeba przykryć warstwą ziemi nie większą niż 4-5 cm (posadzone zbyt głęboko mogą nie zakwitnąć). Piwonie sprzedawane są w doniczkach (sadzonki) lub w torebkach foliowych (karpy). Przy zakupie należy zwrócić uwagę, czy korzenie nie przeschły lub nie pokryły się nalotem pleśni, oraz czy różowe pąki u nasady pędów są żywe i nieuszkodzone. Jeśli z pąków zaczęły już wyrastać pędy, najlepiej jeśli są krótkie.

    Rozmnażanie

    Przez podział karp od połowy sierpnia do końca września. Dzieli się je na fragmenty, z których każdy musi mieć przynajmniej od trzech do pięciu zdrowych pąków u nasady pędów i kilka grubych, nieuszkodzonych korzeni.

    Pielęgnacja. Powinny być dokarmiane dobrze rozłożonym obornikiem lub kompostem albo nawozami mineralnymi przeznaczonymi dla bylin ogrodowych, z dodatkiem superfosfatu. Glebę pod roślinami warto wyłożyć korą sosnową. Piwonie chińskie i lekarskie są wytrzymałe na mróz i nie wymagają okrywania na zimę.

    Choroby i szkodniki. Gdy jest wilgotno, mogą być porażane przez szarą pleśń, której objawem są brunatne plamy na pędach i liściach, pokrywające się szarym nalotem. Chore części roślin należy usuwać, a gdy lato jest wilgotne, raz na tydzień opryskiwać rośliny środkiem grzybobójczym (Rovral, Ronilan, Benlate).

    źródło: http://dom.gazeta.pl/ogrody/1,72159,3231582.html

    niedziela, 23 września 2007

    Choroby kwiatów

    Zdrowa roślina to taka, która ma dużą ilość zdrowych liści, dobrze wykształcone i wybarwione pędy, liście i kwiaty oraz mocną łodygę. Tak wyglądające egzemplarze powinniśmy wybierać kupując rośliny.

    Do objawów wskazujących na złą kondycję należą: zahamowanie wzrostu, wiednięcie, różnego typu przebarwienia i plamy. Dla troskliwego miłośnika, który regularnie pielęgnuje swoje "zielone skarby", nie będą one trudne do wykrycia. Trudniej jest natomiast postawić diagnozę, bo choroby roślin stanowią obszerną dziedzinę nauki - fitopatologię. Do najczęściej spotykanych należą choroby wirusowe, bakteryjne i grzybowe.

    Choroby wirusowe (wirozy)

    Wirusy nie są samodzielnymi organizmami i mogą się namnażać tylko w określonych żywych komórkach roślinnych, zwierzęcych lub drobnoustrojowych. Niedostrzegalne gołym okiem ciało wirusa ma kształt
    pałeczkowaty lub kulisto-wielościenny. Do wnętrza komórki dostają się przez, nawet bardzo małe, uszkodzenia tkanki spowodowane zranieniami, przy czym nie przenikają aktywnie. Prócz przenoszenia soku rośliny zarażonej przez narzędzia ogrodnicze, czy szczepienie, głównymi nosicielami (wektorami) wirusów są mszyce, mączliki i wciornastki.

    Do objawów chorób wirusowych należą:

    • mozaikowatość liści (Orchidaceae, Anthurium),
    • kędzierzawość liści i płatków kwiatowych (Fuchsia, Pelargonium),
    • karłowatość - ogólny silny niedorozwój rośliny (Calceolaria)
    • żółtaczka wirusowa - żółte wybarwienia liści i częściowo zielone kwiatostany, powstawanie pędów wtórnych (Primula).


    Zwalczanie wirusów na roślinach uprawianych w mieszkaniu nie jest możliwe. Rośliny zaatakowane powinny zostać jak najszybciej zniszczone.


    Choroby bakteryjne (bakteriozy)

    Choroby bakteryjne nie są zbyt liczne i nie występują zbyt często na roślinach pokojowych. W porównaniu do uszkodzeń wywołanych przez grzyby i szkodniki, bakterie jako czynniki chorobotwórcze (patogeny) odgrywają drugorzędną rolę.

    Bakterie najczęściej mają kształt pałeczkowaty o dł. 1 mikrona. Docierają do roślin wraz z wodą i przenikają aktywnie do ich wnętrza przez uszkodzenia i aparaty szparkowe. Newralgicznym momentem jest kwitnienie, bowiem bakterie bardzo łatwo infekują przez słupki, gdzie tkanka okrywająca jest bardzo cienka.

    Objawy chorób bakteryjnych:

    • guzowatość korzeni, rak bakteryjny (Nerium, Epiphylum),
    • guzowatość podstaw łodyg i liści (Begonia, Pelargonium),
    • mokra zgnilizna bakteryjna (Orchidaceae, Zantedeschia),
    • bakteryjne wiednięcie liści (Pelargonium),
    • tłusta plamistośc liści (Hedera, Orchidaceae, Pelargonium, Begonia).


    W przypadku stwierdzenia chorób bakteryjnych chore rośliny należy usunąć,
    a pozostałe opryskać preparatem miedziowym. Przy guzowatości korzeni
    ważna jest dokładna ich kontrola przy przesadzaniu roślin i eliminowanie chorych. U roślin szczególnie podatnych (np. Nerium) można profilaktycznie zastosować preparaty miedziowe.


    Choroby grzybowe

    Królestwo grzybów obejmuje około 300 000 znanych gatunków. Ciało grzybów zbudowane jest ze strzępek, które łączą się w jedną grzybnię. Grzyby rozmnażają
    się przez zarodniki roznoszone przez wiatr, wodę i istoty żywe. Większość grzybów to saprofity odżywiające się martwymi substancjami organicznymi.

    Grzyby wywołujące choroby roślin dzielą się na pasożyty bezwzględne (żyjące tylko na żywych roślinach) oraz pasożyty okolicznościowe, egzystujące na żywych i martwych tkankach.

    Do pasożytow bezwzględnych należą grzyby rdzawnikowe oraz mączniaki
    (rzekomy i właściwy). Do drugiej grupy należą wszelkie grzyby glebowe, które mogą żyć w niej dowolnie długo i w sprzyjających warunkach mogą atakować żywe rośliny. Powodują one min. zgorzele, furazyjne więdnięcie, zgnilizny.

    Wyleczenie roślin zaatakowanych grzybami glebowymi nie jest możliwe. Porażone rośliny usuwamy, a pozostałe podlewamy Previcurem lub Dithane. Jedyną etodą obrony jest zapewnienie roślinom optymalnych warunków rozwoju zgodnych z ich wymaganiami oraz stosowanie odkażonego (np. przez wypiekanie w iekarniku) podłoża.


    Grzybowa plamistość liści

    Chorobę wywołują grzyby z grupy pasożytów okolicznościowych i atakują rośliny osłabione niekorzystnymi warunkami uprawy lub atakiem szkodników.

    Objawy - na blaszkach liściowych występują plamy o barwie żółtej, brązowej lub czarnej, często obrysowane jaśniejszą lub ciemniejszą obwódką. Po pewnym czasie na plamach pojawia się aksamitny nalot zarodnikowy. Plamy powiększają
    się i liście zamierają. Czasem podobne objawy obejmują pędy i łodygę.

    Zwalczanie - usunięcie czynnika zasadniczego (szkodniki, błędy uprawowe), oprysk środkami grzybobójczymi (fungicydami) np. Previcur, Rovral Flo lub biopreparatami: Bioczos BR, Biosept.


    Rdza

    Objawy - brodawkowate skupiska pylacego nalotu na spodniej stronie liści. Nalot może mieć barwę rdzawożółtą, rdzawopomarańczową lub rdzawobrązową. W tym samym miejscu na górnej stronie liści można zaobserwować jasniejsze plamy. Pasożyt może zaatakować całą roślinę, jeśli warunki są sprzyjające. Porażone liście usychają, a roślina zamiera.

    W mieszkaniu najczęściej spotykamy rdzę pelargonii i rdzę fuksji.

    Zwalczanie - usuwamy zaatakowana części roślin lub, przy mocnym porażeniu, całe rośliny. Oprysk fungicydami jest mało skuteczny.


    Mączniak rzekomy

    Objawy - gęsty szarofioletowy lub szarobiały nalot grzybni na dolnej stronie liści. Na górnej stronie liści w tych samych miejscach można zaobserwować bladozielone lub bladożółte, z czasam brunatniejące, plamy. Liście zasychają i obumierają.

    Mączniak rzekomy atakuje min.: Calceolaria, Primula, Senecio, Sinningia.

    Zwalczanie - zapewniamy chłodniejsze i bardziej suche stanowisko roślinom, usuwamy chore części roślin, opryskujemy preparatami grzybobójczymi.


    Mączniak właściwy

    Objawy - biały maczysty nalot na wierzchniej stronie liści, który później zmienia barwę na szarą lub brązową. Porażone liście więdną i obumierają.

    Mączniak właściwy najczęściej atakuje : Begonia, Rosa.

    Zwalczanie - zaatakowane części rośliny wycinamy i niszczymy, opryskujemy Bioseptem.


    Szara pleśń

    Objawy - zagniwające miejsca, które z czasem pokrywa szara grzybnia. Roślina szybko ginie. Grzyb jest szczególnie niebezpieczny w zamkniętych omieszczeniach typu szklarnia, czy szklana witryna dla roślin.

    Najczęściej atakowane są: Begonia, Cyclamen, Primula.

    Zwalczanie - zwiększamy dopływ światła i zmniejszamy wilgotność powietrza oraz zapewniamy jego ruch wokół rośliny. Usuwamy wszystkie zaatakowane części rośliny, stanowiące źrodło dalszych infekcji. Zapobiegawczo można opryskać roślinę Bioseptem. Ponadto zapobiegawczo i do zwalczania tego grzyba można zastosować specjalne fungicydy np. Euparen M., Sumilex.


    Sadzaki

    Objawy - lepka czarna "powłoka" pokrywająca liście, powstała na skutek rozwoju grzybni, na zawierającej cukier rosie miodowej wydalanej przez szkodniki ssące (mączliki, mszyce, miseczniki, wełnowce). Sadzaki nie powodują wyraźnego uszkodzenia roślin, ale ich rozwój zakłóca procesy asymilacji, zabierając roślinom światło i utrudniając oddychanie.

    Zwalczanie - usuwamy przyczyny powstania sadzaków (szkodniki), zmywamy liście wodą z dodatkiem "Ludwika".


    Choroby fizjologiczne i przyczyny ich powstawania

    Choroby fizjologiczne roślin są wynikiem naszych błędów uprawowych i mogą powodować wiele uszkodzeń.

    Chloroza (żółknięcie liści) - niedobór żelaza lub magnezu powstały najczęściej z powodu podlewania twardą wodą.

    Zwijanie liści - niedobór wody, zbyt ciepłe stanowisko.

    Ciemne plamy na liściach lub ich brzegach - nadmiar lub niedobór wody, przenawożenie, zbyt suche powietrze.

    Blednięcie liści (liście coraz bardziej bledną stając się niemal przezroczyste) - niedobór azotu odpowiedzialnego za tworzenie chlorofilu.

    Oparzenia słoneczne - srebrzyste, czerwonawe lub brązowe plamy, powstałe na skutek nagłego wystawienia rośliny na ostre słońce.

    Korkowacenie - nadmiar wody, zbyt wysoka wilgotność przy niedoborze światła.

    Przemarznięcie - jasne plamy na liściach powstałe w wyniku przechłodzenia rośliny, przez gwałtowne obniżenie temp. lub podlewanie zimną wodą.

    Brak lub słabe kwitnienie - nadmiar azotu, złe stanowisko, brak okresu spoczynku.

    Usychanie końców liści - zbyt suche powietrze.

    źródło: http://www.kurs.efuturo.pl/

    Paprocie - jak o nie dbać

    W kwiaciarniach pojawia się sporo gatunków i odmian paproci. Warto wiedzieć, jak się nimi opiekować

    W niektórych domach rosną bujnie i wzbudzają powszechny zachwyt, w innych zaś szybko marnieją. W czym tkwi sekret powodzenia? Najlepiej, gdy powietrze nie jest wysuszone i panuje temperatura pokojowa. Wtedy "udają się" niemal wszystkie paprocie. Jeśli jednak w mieszkaniu jest bardzo sucho, lepiej rosną odporne gatunki, np. nefrolepisy. W obu wypadkach warto znać upodobania tych roślin.

    Miejsce. Unikajmy stawiania paproci tuż nad kaloryferem. Szkodzi im też ostre słońce. W bardzo jasnym pokoju powinny się znaleźć za firanką. Przy oknie północnym mogą rosnąć cały rok.

    Woda. Paprocie gorzej znoszą zalanie podłoża niż jego przesuszenie. Podlewajmy je więc z umiarem. Bardzo lubią za to wilgotne powietrze i zraszanie letnią wodą.

    Temperatura. Dla paproci optymalna wynosi około 22°C latem i 15-18°C zimą.

    Odżywki. Najlepsze są te specjalne dla paproci. Stosujmy je co 2-3 tygodnie od wiosny do jesieni. Możemy też użyć nawozu do roślin zielonych, ale o mniejszym stężeniu.

    Przesadzanie. Zabieg ten wykonujemy wczesną wiosną, wtedy gdy doniczka stanie się wyraźnie za ciasna. Podłoże powinno być przepuszczalne i lekko kwaśne (pH 5-6), z dużą ilością próchnicy i torfu. Rozrośnięte okazy można podzielić.

    Niedomagania. Pajęczynka na spodzie liści i żółknące blaszki liściowe świadczą o pojawieniu się przędziorków. Zwalczymy je preparatem Karate lub Talstar. Z kolei brunatne zgrubienia (nie mylić ze skupiskami zarodników) to tarczniki. Roślinę opryskujemy środkiem Actellic, a w ziemi umieszczamy pałeczki Tarcznik albo Provado Combi Pin.

    Źródło: Kwietnik

    Doniczkowe paprocie

    Nefrolepis wysoki 'Green Lady'

    /Nephrolepis exaltata/

    Nefrolepisy występują w klimacie subtropikalnym i tropikalnym w różnych rejonach świata. Można je kupić w odmianach o zróżnicowanej sile wzrostu. 'Green Lady' osiąga wysokość 30-40 cm i ma wzniesiony pokrój. Intensywnie zielone liście wyrastają bardzo gęsto. Roślinie tej służy rozproszone światło i umiarkowane podlewanie. Zwykle po okresie zimowego spoczynku część liści marnieje. Gdy je wytniemy, paproć szybko odrośnie. Starsze okazy wypuszczają poza doniczkę wiele nitkowatych kłączy, których nie należy wycinać, dopóki są zielone.

    Ciemnotka okrągłolistna

    /Pellaea rotundifolia/

    Pochodzi z Nowej Zelandii, gdzie rośnie na skałach. Ta niewysoka (15-20 cm) paproć o ciemnych liściach wyjątkowo dobrze toleruje suche powietrze i lekko wysuszone podłoże. Nie znosi natomiast intensywnego podlewania. Jest wyjątkiem wśród paproci, jeśli chodzi o wymagania względem ziemi, która powinna zawierać odłamki skał wapiennych i mieć lekko zasadowy odczyn (pH 7-7,5). Roślina potrzebuje dużo rozproszonego światła. Zimą powinna stać przy oknie, najlepiej w temperaturze 12-15°C. Można ją także uprawiać z dala od źródła światła, ale wtedy znacznie wolniej rośnie. Dobrze rozmnaża się przez podział rozrośniętych kęp.

    Adiantum

    /Adiantum raddianum/

    Trójkątne listki tej południowoamerykańskiej paproci mają 1-1,5 cm długości. Sprawiają wrażenie bardzo delikatnych. Tak jest w istocie: w zbyt suchym powietrzu zasychają. Musimy więc wszelkimi sposobami nawilżać atmosferę. W takich warunkach adiantum rozrośnie się w rozłożystą kępę wysokości 25-30 cm. Również wysuszenie podłoża powoduje zasychanie liści. Jeśli się tak zdarzy, doniczkę zanurzamy w wodzie na 15 minut. Roślina powinna odżyć. Adiantum boi się zimna, nie toleruje temperatury niższej niż 16°C. Jest wyjątkowo wrażliwe na nadmiar soli mineralnych w podłożu, dlatego zasilamy je nawozem o 2-3-krotnie słabszym stężeniu niż inne rośliny.

    Dawalia mariesa

    /Davalia mariesii/

    Uwagę zwracają jej "owłosione" kłącza przypominające odnóża wielkiego pająka, a także pierzaste liście o długości około 20 cm. Ta azjatycka paproć rośnie w naturze na skałach i w koronach drzew, a w domu najefektowniej wygląda w wiszących pojemnikach. Doskonale się czuje w domowych szklarenkach, gdzie powietrze przesycone jest parą wodną. Jeśli dawalię uprawiamy w pokoju, musimy ją często zraszać. Zapewniamy jej rozproszone światło i temperaturę około 18°C, nawozimy tylko latem co 3-4 tygodnie słabym roztworem nawozu. Przesadzamy do bardzo lekkiej ziemi, zawierającej dużo torfu.

    Asplenium gniazdowe

    /Asplenium nidus/

    Ten gatunek ma nietypowe dla paproci całobrzegie liście tworzące szeroko rozpostartą rozetę. Występuje w Azji i na wyspach Polinezji. W naturze żyje w koronach drzew. Jest jednym z największych znanych epifitów. W doniczce asplenium tworzy krótki pęd, a jego liście mogą osiągać 20-100 cm, zależnie od odmiany. Roślina ta lepiej znosi warunki mieszkaniowe niż np. adiantum. Minimalna temperatura, jaką wytrzymuje, to 15°C. Gdy jest chłodniej, brązowieją brzegi liści. Asplenium może rosnąć w odległości 1-1,5 m od okna. Rośliny tej nie da się rozmnożyć w warunkach domowych, bo nie tworzy odrostów.

    Łosie rogi

    /Platycerium bifurcatum/

    Nazwa dobrze oddaje charakter wzrostu tej epifitycznej (nadrzewnej) paproci, zamieszkującej Chiny oraz Indie. Jej podobne do poroża liście zarodnikowe wyrastają spomiędzy liści płonnych tworzących tzw. konchę. Nalot delikatnych włosków chroni roślinę przed suchym powietrzem. Pomimo to łosie rogi lepiej rosną, gdy nawilżamy wokół nich powietrze. Liście mogą osiągać około metra długości. Gatunek ten można uprawiać zarówno w doniczce z lekkim podłożem, jak i przytwierdzony do kawałka kory z kępą torfu. Latem podlewamy go obficie, zimą umiarkowanie. W okresie wegetacji łosim rogom odpowiada temperatura pokojowa, zimą zaś 16-18°C.

    Nefrolepis wysoki 'Norwoodii'

    /Nephrolepis exaltata/

    Wśród popularnych nefrolepisów odmiana ta wyróżnia się mocno postrzępionymi, jasnozielonymi liśćmi. Osiąga średnią wysokość w tej grupie paproci, dorastając do 25-30 cm. Rośliny te należą do łatwych w uprawie i rosną zdrowo, jeśli ich nie zalewamy. Poza tym dość dobrze znoszą warunki panujące w mieszkaniach. Rozwijają się szybko, pod warunkiem że mają dużo rozproszonego światła. Latem warto je nawozić co dwa tygodnie słabym roztworem odżywek do doniczkowych roślin zielonych. Najlepiej się czują w temperaturze 20-25°C latem i 18-20°C zimą. Podłoże nie powinno być zimne, dlatego nefrolepisy najlepiej podlewać wodą o temperaturze pokojowej. Wszystkie odmiany łatwo rozmnaża się przez podział kęp.

    źródło: http://dom.gazeta.pl/

    środa, 19 września 2007

    Fiołek - Cyklamena

    Rodzaj Cyklamen obejmuje 16 gatunków kwiatów pochodzących głównie z obszaru śródziemnomorskiego. Europejski fiołek alpejski o biało nakrapianych, skórzastych liściach i różowych, pachnących kwiatach rośnie w Alpach. Uprawiane rośliny pochodzą od cyklamena perskiego ( Cyklamen persicum ), którego ojczyzną jest Azja Mniejsza. Gatunek wyjściowy ma małe, delikatne kwiaty i liście zielone bez rysunku.

    niedziela, 16 września 2007

    Papryka ozdobna (Capsicum annum)

    Roślina jednoroczna. Wysokość roślin 20-25 cm. Kwitnie: czerwiec - październik. Ozdobą są owoce w różnych kolorach w zależności od fazy dojrzewania.

    Warunki uprawy: wysiew nasion w marzec- kwiecień pod osłonami. Wymaga pikowania. Na miejsce stałe rozsadę wysadzać w maju do doniczek.

    Stanowisko: słoneczne. Wymaga gleby żyznej, dość wilgotnej i ciepłej.

    Zastosowanie: do doniczek.

    środa, 12 września 2007

    Rośliny cebulowe - pielęgnacja

    Tulipany, hiacynty, krokusy i szafirki to symbole prawdziwej wiosny. Można je posadzić na rabatach, skalniakach, w donicach... Oto 12 pomysłów na ogrodowe aranżacje.

    Wszyscy właściciele ogrodów marzą o ukwieconych wiosennych rabatach. Te marzenia mogą się spełnić, pod warunkiem że pomyślimy o tym jesienią. Nadchodzi właśnie cebulkowa gorączka. Miłośnicy kwiatów kwitnących wiosną są już w bojowej gotowości. Cebulki przygotowane, ziemia przekopana i nawieziona. Pozostaje tylko czekać na odpowiedni czas.

    Komponując rabatę z roślin cebulowych, najlepiej kierować się tymi samymi zasadami co przy urządzaniu rabat bylinowych. Z przodu sadzimy najniższe gatunki i odmiany, z tyłu okazalsze, pamiętając o odpowiedniej odległości. Najlepszy efekt uzyskuje się, sadząc kilkanaście cebulek tej samej odmiany obok siebie, by, kwitnąc, stworzyły jednobarwną plamę kolorystyczną. Dwie, trzy takie skupiska wystarczą, by powstała nowa kompozycja, która wiosną ożywi nasz ogród.

    Terminy sadzenia

    Poszczególne gatunki roślin cebulowych potrzebują różnej ilości czasu do ukorzenienia się w podłożu. Dlatego należy sadzić je w określonych terminach. Pod koniec sierpnia - narcyzy i szachownice, we wrześniu - cebulice, krokusy, przebiśniegi i śnieżyce, w październiku - gatunki, które ukorzeniają się najszybciej, czyli tulipany i szafirki.

    Podłoże

    Rośliny cebulowe lubią lekką, przepuszczalną i żyzną ziemię - lepsza będzie dla nich rabata na piaszczystym podłożu niż na gliniastym, gdzie długo zalega woda z opadów. Ciężką glebę podczas przekopywania należy odpowiednio przygotować, mieszając z piaskiem i ziemią kompostową, które poprawiają strukturę podłoża, rozluźniają je i zapewnią odpowiedni drenaż, dzięki czemu cebulki nie gniją. Aby dodatkowo zabezpieczyć je przed chorobami grzybowymi, przed posadzeniem warto je zaprawić, czyli przez pół godziny moczyć w roztworze środka grzybobójczego.

    Głębokość sadzenia

    Trzeba ją dostosować do wielkości cebul poszczególnych gatunków. Powinna równać się trzykrotnej wysokości cebulki. Najmniejsze cebulki przebiśniegów, szafirków, krokusów i tulipanów botanicznych umieszczamy na głębokości 7-10 cm, nieco głębiej narcyzy, tulipany i kłącza irysów - 10-15 cm, zaś największe cebulki czosnków ozdobnych, hiacyntów i szachownic nawet na głębokość 20 cm.

    Zabezpieczanie na zimę

    Cebule prawidłowo posadzonych roślin przed mrozami zdążą się ukorzenić, a czasem także podkiełkować. Dlatego rabaty z cebulowymi powinno się okryć na zimę, najlepiej gałązkami iglaków, korą lub agrowłókniną. Nie używajmy natomiast w tym celu zgrabionych jesienią liści, bo deszcze i śnieg zbiją je w grubą twardą warstwę, która wiosną utrudni kiełkowanie. Okrycie można rozłożyć dopiero po pierwszych przymrozkach. Jeśli zrobimy to wcześniej, na grządkach mogą zagościć myszy i nornice i poczynić w naszej kolekcji niemałe spustoszenie. Zimowe okrycia zdejmujemy z rabat pod koniec marca, po ustąpieniu mrozów. Niewielkie przymrozki nie zaszkodzą cebulkom, nawet jeśli zdążyły już wykiełkować.

    Po kwitnieniu

    Opadłe z płatków główki kwiatów po przekwitnięciu należy uszczykiwać, aby zawiązujące się owoce nie osłabiały cebul. To ważny zabieg pielęgnacyjny, bo gdy zaczynają rozrastać się liście, rośliny potrzebują dużej ilości składników pokarmowych - w ciągu kilku tygodni muszą odbudować zapasy magazynowane w cebuli. Najlepiej zasilać je w tym czasie łatwo przyswajalnymi nawozami płynnymi. Gdy cebule urosną, liście zaczynają żółknąć i opadać, a roślina wchodzi w stan spoczynku. Zazwyczaj budzi się z niego na krótko jesienią, by przygotować się do nadejścia zimy.

    Wykopywać czy nie?

    Nie musimy co roku wykopywać wszystkich cebul. Większość gatunków najlepiej wygląda, gdy przez 2-3 lata rośliny pozostają na rabacie - tworzą wtedy zwarte kolorowe łany. Jeśli jednak cebulki zbyt długo rosną w tym samym miejscu, nadmiernie się zagęszczają, drobnieją i przestają wykształcać kwiaty. Żeby temu zapobiec, latem, gdy rośliny stracą liście, cebule wykopuje się i pozostawia na kilka dni do obeschnięcia (łatwiej je wtedy oczyścić z ziemi). Zapakowane w skrzynki i przesypane piaskiem, przechowuje się w suchej piwnicy aż do jesieni, kiedy trafią z powrotem na rabaty. Jedynym gatunkiem, który co roku wymaga wykopywania, jest tulipan. Jego cebulki są jednoroczne, co oznacza, że każdego lata stara cebulka zamiera, a poniżej tworzy się nowa wraz z cebulkami przybyszowymi. Po 2-3 latach znalazłyby się zbyt głęboko, aby mieć siłę na zawiązanie pąków kwiatowych.

    Źródło: Ogrody

    wtorek, 11 września 2007

    Kwiaty jesieni

    Wśród kwiatów jednorocznych, które kwitną już od wiosny: aksamitek, smagliczek, lobelii na pierwszy plan wybijają się rośliny, które zaczynają tworzyć pąki dopiero z nastaniem krótszych dni.
    Późnojesiennych gatunków, które zimują w naszym klimacie, jest niewiele. Wzrok przyciągają kolorowe kępy chryzantem, drobniutkie gwiazdki marcinków, słoneczne rudbekie, mięsiste pędy rozchodników. Kwitną pomimo chłodnych nocy; ich kolorów nie gaszą nawet poranne przymrozki. Niektórym kwiatom zdarza się czasem przetrwać również pierwszy śnieg.
    Jedne kwiaty to prawdziwe olbrzymy, inne są małe i skromne. W pogodne dni przyciągają barwne motyle, kosmate trzmiele i ruchliwe pszczoły. W słoty rośliny te dodają blasku szarzejącym ogrodom. Są śliczne, chętnie ścinamy je na bukiety. Jednak czasem budzą w nas melancholię i tęsknotę za latem, które już odeszło. Przedstawiamy najpopularniejsze jesienne byliny. Co można powiedzieć o ich uprawie? Wszystkie lubią słońce, więc trzeba je sadzić na stanowiskach o wystawie południowej. Przy tym - zwłaszcza gdy tworzą kwiaty - muszą mieć wilgotne podłoże.
    (Okresy suszy bez podlewania może przetrwać jedynie rozchodnik). By obficie kwitły, nie powinno im brakować substancji odżywczych. Wiosną i latem konieczne jest więc 2-3-krotne zasilanie nawozami wieloskładnikowymi dla roślin kwitnących. Wysokie odmiany wymagają podpórek, korzystne jest też dla nich bliskie sąsiedztwo płotu lub muru, który chroni przed podmuchami wiatru. Przekwitłe pędy kwiatostanowe warto pozostawić na rabatach do wiosny, dzięki temu zimą ogród nie będzie zupełnie pusty. Oszronione lub przyprószone śniegiem wyglądają nader malowniczo. W przypadku chryzantem jest to wręcz zalecane, bo przycięte przy ziemi źle zimują. Na jednym stanowisku mogą pozostawać przez kilka lat. Gdy się zbytnio rozrosną, kępy należy podzielić i przesadzić na nowe miejsce, użyźnione np. kompostem lub nawozami mineralnymi. Jeśli zrobimy to jesienią, rośliny mogą wymarznąć. Rozstawa zależy od typu odmiany - niskie sadzimy co 30 cm, wysokie co 70- 100 cm.


    Marcinki, czyli wieloletnie astry
    Kępy wieloletnich astrów od września aż do mrozów obsypane są purpurowymi, niebieskimi lub białymi kwiatami o średnicy 1-3 cm. Aster krzaczasty (Aster dumosus) w zależności od odmiany osiąga wysokość 20-60 cm, nadaje się więc świetnie na obwódki, skalniaki i niskie rabaty. Nie jest wymagający co do gleby. Aster nowoangielski (A. novae-angliae) tworzy półtorametrowej wysokości kępy, choć niektóre odmiany mogą być niższe, np. 'Purple Dom' dorasta do pół metra. Warto go obsadzać innymi gatunkami, bo jego dolne liście szybko zasychają. Wysokie odmiany trzeba podpierać. Kwiaty zamykają się w czasie deszczu i po ścięciu.
    Podobny do niego aster nowobelgijski (A. novi-belgii) wcześnie kończy kwitnienie, szeroko się rozrasta, przy czym środki starszych kęp zamierają. Niestety, astry często padają ofiarą chorób grzybowych. Po zaobserwowaniu pierwszych objawów - mączystego nalotu lub plam na liściach - należy opryskiwać rośliny naturalnymi preparatami grzybobójczymi (Bioczos lub Biosept) lub chemicznymi (np. Sportak Alpha).


    Chryzantemy
    Ogrodowe chryzantemy (Chrysanthemum) to mieszańce powstałe w wyniku hodowli i nie występujące w naturze. Większość odmian jest wrażliwa na mróz i wysadza się je na rabaty, gdy kwitną, a po zimie usuwa. Tylko niektóre w naszym klimacie zimują w ogrodach. Do nich należą np. od dawna sadzona na rabatach bladoróżowa 'Nebelrose' wysokości do 80 cm i pomarańczowoczerwona 'Apollo' wysokości 50 cm, a z nowych niskich, silnie krzewiących się - 'Holly' o kwiatach żółtych lub Dreamstar Balios o pomarańczowych. Odmiany mrozoodporne najlepiej kupować od kogoś, kto od lat uprawia je w gruncie, wtedy będziemy mieć pewność, że ich kępy dobrze zimują. Te ze sklepów sprawiają różne niespodzianki. Niektóre są bardzo niskie (około 20 cm), gdyż ogrodnicy sztucznie je skarlają. Po wysadzeniu na rabaty wiosną ich pędy mogą dorosnąć do wysokości 60 cm.
    Chryzantemom odpowiada próchniczno-gliniasta ziemia o odczynie obojętnym. Przed zimą warto je obsypać warstwą kory, nie obcinając przy tym suchych pędów (wysokie można skrócić do kilkunastu centymetrów). Tuż przy ziemi obcinamy je dopiero wiosną. By rośliny obficie kwitły, należy uszczykiwać im wierzchołki pędów w pierwszej dekadzie czerwca i powtórnie po miesiącu. Jeśli słabo rosną, mają zniekształcone i niejednolicie wybarwione liście oraz drobne kwiaty o niesymetrycznie rozłożonych płatkach, to znak, że zostały porażone przez wirusy. Takie rośliny należy wykopać i spalić.


    Rozchodniki
    Wśród jesiennych kwiatów wyróżniają się pokrojem dorodne, blisko półmetrowe kępy dwóch gatunków zimotrwałych rozchodników. Mają grube mięsiste łodygi i liście oraz kwiatostany o blisko dwudziestocentymetrowej średnicy, złożone z drobnych kwiatków. Jeden to nasz rodzimy rozchodnik karpacki, inaczej wielki (Sedum telephium), o zielonopurowych liściach, zazwyczaj w purpurowo kwitnącej odmianie 'Herbstfreude', drugi to bardzo do niego podobny rozchodnik okazały (Sedum spectabile), pochodzący z Chin i Japonii; zwykle uprawia się odmianę 'Brilliant' o różowych kwiatach. Pojawia się jednak coraz więcej innych atrakcyjnych odmian. Do rabatowych rarytasów należą: 'Frosty Morn' o zielono-białych liściach i białych kwiatach oraz niska (25 cm wysokości) bordowa 'Bertram Anderson'. Rozchodniki te zaczynają kwitnąć w sierpniu. Pierwsze przymrozki warzą ich liście, ale kwiatostany pozostają sztywne. Zazwyczaj upiększają skalniaki i niskie rabaty, niektórzy sadzą je również w balkonowych skrzynkach. Nie są wymagające, dobrze znoszą suszę, nie chorują. Łatwo się rozmnażają. Można je rozsadzać, zarówno wiosną, jak i latem, lub w kwietniu i maju ukorzeniać w gruncie sadzonki pędowe.

    Magda Narkiewicz "Kwietnik"